Jeszcze przed wielkim finałem tegorocznej Eurowizji spodziewano się, że może nas czekać sporo zaskoczeń. Niektóre były przyjemne, inne niestety nieco mniej. Przekonała się o tym ekipa Wielkiej Brytanii, która poradziła sobie dużo słabiej, niż przewidywali bukmacherzy. Od początku kontrowersje budził też sam występ.
Wielka Brytania dostała na Eurowizji 0 punktów od widzów. Fani w szoku
W tym roku Wielką Brytanię reprezentował na scenie Olly Alexander, który niegdyś zdobył rozpoznawalność jako członek grupy Years & Years. Ze sceny wybrzmiała piosenka "Dizzy", która pewnie nie budziłaby tak wielkich emocji, gdyby nie dość śmiały staging. Jurorzy przyznali Olly'emu łącznie 46 punktów, co nie było bardzo złym wynikiem, gdyż po pierwszej fazie głosowania gwarantowało mu miejsce mniej więcej w połowie stawki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy nadszedł czas na głosy widzów i tu zrobiło się mniej przyjemnie. Gdy nadeszła kolej Wielkiej Brytanii, prowadząca przekazała ekipie, ile punktów z televotingu otrzymał ich reprezentant. Wtedy zapewne się nie spodziewano, że będzie to okrągłe zero. Po tym, jak przekazano te wieści, publiczność zgromadzona na miejscu zareagowała dość emocjonalnie.
Sam Olly i jego ekipa do końca nie chcieli dać widzom odczuć, jakoby ich to dotknęło, dlatego po prostu ironicznie "cieszyli" się z uzyskanego wyniku. Wszystko oczywiście uwieczniły kamery. Zerowa punktacja dla Wielkiej Brytanii mogła być dla wielu zaskoczeniem, bo wcześniej wróżono im nawet miejsce w pierwszej dziesiątce, co, jak widać, ostatecznie się nie sprawdziło.
Po tym zdarzeniu na Twitterze wyraźnie się zagotowało. Fani nie mogli uwierzyć, że potraktowano Olly'ego tak surowo.
"Olly Alexander zasługiwał na coś lepszego", "Strasznie mu współczuję, dostać zero punktów od publiczności to przykra sprawa", "Olly Alexander, jeden z lepszych performerów w Wielkiej Brytanii, dostał od widzów zero punktów... W życiu bym się tego nie spodziewała", "Zero punktów od widzów - opadła mi szczęka", "Ani jednego punktu? Masakra, nikt chyba tego nie przewidział" - czytamy.
Inni wspominali natomiast, że jego pozycję mógł osłabić właśnie wspomniany już staging. Podobnych komentarzy nie brakuje również pod występem reprezentanta Wielkiej Brytanii na oficjalnym kanale Eurowizji na YouTubie.
"BBC źle to rozegrało. Bardziej konserwatywne kraje nie będą chciały oddać głosu na taki występ. Już na starcie strzelili sobie w stopę", "Jakoś mnie nie widzi, że dostaliśmy zero punktów od widzów. Ten występ to jednak zbyt wiele", "Nie mogli mu doradzić, żeby trochę złagodził przekaz? Przesada", "Dostaliśmy zero i niech tak zostanie. Wcale mnie to nie dziwi" - argumentują.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo