65. Konkurs Piosenki Eurowizji przeszedł właśnie do historii. Choć reprezentant Polski Rafał Brzozowski nie zakwalifikował się do finału, to polscy fani konkursu nie mogli narzekać na emocje na ostatniej prostej. Podczas liczenia głosów okazało się, że największe szanse na zwycięstwo mają reprezentanci Szwajcarii, Francji i Włoch, lecz do samego końca nie było jasne, kto zatriumfuje. Ku zaskoczeniu wielu wielbicieli konkursu zwyciężył zespół Maneskin z Włoch, który wykonał energiczny, rockandrollowy utwór Zitti e buoni.
W skład zespołu wchodzą: charyzmatyczny wokalista Damiano David, gitarzyści Thomas Raggi i Victoria De Angelis, a także perkusista Ethan Torchio.
Po ogłoszeniu wyników głosowania muzycy po raz kolejny wykonali kawałek, który najbardziej przypadł go gustu widzom z całej Europy. Frontman Maneskin był tak rozemocjonowany zwycięstwem, że postanowił namiętnie pocałować Thomasa Raggi... Czułości muzyków mogliśmy oglądać podczas transmisji konkursu na antenie TVP.
Nie jest tajemnicą, że w Telewizji Polskiej gejowski pocałunek to rzecz raczej niespotykana. Przez ostatnie lata TVP wyemitowała dziesiątki homofobicznych materiałów i uchodzi za tubę propagandową obozu rządzącego, dla którego społeczność LGBT+ to "ideologia". Fani Eurowizji zaczęli więc śmiać się w komentarzach na Twitterze, że oto nagle "TVP promuje homoseksualizm".
Myślicie, że Jacek Kurski był zgorszony?