Evan Rachel Wood miała zaledwie 18 lat, gdy zaczęto pisać o jej związku z Marilyn Mansonem, który w tamtym czasie miał 36 lat. Oficjalnie para była razem przez trzy lata - wkrótce po zaręczynach w 2010 roku rozstała się. Dziś 33-letnia aktorka po raz kolejny oskarża byłego partnera o znęcanie się nad nią, zastraszanie i manipulowanie.
W oświadczeniu opublikowanym na Instagramie Wood pisze o latach życia w strachu.
Moim oprawcą był Brian Warner, znany światu jako Marilyn Manson. Zaczął mnie uwodzić, gdy byłam nastolatką, a następnie znęcał się nade mną przez kilka lat. Miałam wyprany mózg, byłam manipulowana. Postanowiłam skończyć z życiem w strachu przed odwetem, oszczerstwami i szantażem. Piszę to, aby zdemaskować niebezpiecznego człowieka i wskazać branże, które mu pomagały, zanim zrujnuje kolejne życia. Wspieram wiele ofiar, które nie będą już milczeć - oświadczyła aktorka.
To nie pierwszy raz, gdy pojawiają się informacje o przemocy ze strony Mansona. W 2016 roku Wood poruszyła ten temat w wywiadzie dla "Rolling Stone". W 2019 roku aktorka zeznała przed Kalifornijską Komisją Senacką ds. Bezpieczeństwa Publicznego. Opowiadała wówczas o tym, jak jej były partner zastraszał ją, znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie.
Jednego razu przyparł mnie do kąta w naszej sypialni i kazał mi kleknąć. Związał mi ręce i stopy. Kiedy byłam uwięziona, bił mnie po wrażliwych częściach ciała. Dla niego był to sposób na sprawdzenie mojej uległości i oddania. Ból był rozdzierający - opowiadała Evan Rachel. - Czułam się wtedy, jakbym opuściła moje ciało, a część mnie umarła.
Kilka miesięcy temu Manson przerwał wywiad z redaktorem portalu Metal Hammer, gdy ten wspomniał nazwisko byłej partnerki muzyka. Współpracownicy Mansona opublikowali potem oświadczenie, w którym dementowali informacje o przemocy wobec byłej partnerki.
Tymczasem po publikacji najnowszego oświadczenia Evan Rachel Wood kolejne cztery kobiety oskarżyły Marilyn Mansona o przemoc, zastraszanie i napaść na tle seksualnym.