Evan Rachel Wood i Marilyn Manson poznali się w 2006 roku na imprezie w Chateau Marmont. Piosenkarz był wtedy żonaty, a młodziutka aktorka miała chłopaka. To jednak nie przeszkodziło im w tym, by związać się ze sobą. 18-letnia wówczas Evan i starszy od niej o prawie 20 lat piosenkarz zdecydowali się na próbę stworzenia udanego związku. W 2010 roku para się zaręczyła, ale niedługo po tym ich relacja się rozpadła.
Po kilku latach na jaw wyszły szokujące doniesienia o Marilynie Mansonie. Evan Rachel Wood opowiedziała o tym, że były partner miał stosować wobec niej przemoc psychiczną oraz na tle seksualnym. Po jej wyznaniu głos zabrały inne kobiety, które również oskarżyły Mansona o wykorzystywanie seksualne i znęcanie się. Wobec mężczyzny toczy się obecnie postępowanie sądowe.
W niedzielę na Sundance Film Festival odbyła się premiera dokumentu "Phoenix Rising – Part I: Don’t Fall", w którym aktorka ze szczegółami opowiedziała o burzliwym i toksycznym związku z muzykiem.
Jest mi naprawdę trudno patrzeć na moje zdjęcia sprzed lat, z czasów zanim poznałam Mansona – mówi 34-letnia Rachel Wood na początku filmu dokumentalnego wyreżyserowanego przez Amy Berg.
Twórcy dokumentu skontaktowali się z 53-letnim piosenkarzem, ale nie chciał on ustosunkować się do oskarżeń ekspartnerki. Jedynie prawnicy muzyka zdecydowali się wydać oświadczenie, które zawarte zostało w filmie.
Marilyn stanowczo zaprzecza jakimkolwiek twierdzeniom o napaści seksualnej lub jakimkolwiek innym nadużyciu. To, co się dzieje teraz, jest wynikiem ataku byłych partnerek i współpracowników pana Warnera - brzmi oświadczenie prawników Mansona.
Dokument opowiada historię Evan Rachel Wood i innych rzekomych ofiar muzyka.
Gdy rozpoczęłam współpracę z reżyserką filmu (Amy Berg), bardzo mi zależało, aby mnie wysłuchano i żeby ta historia została opowiedziana, a ludzie w końcu zwrócili uwagę na to, co mówimy i jak poważna jest to sprawa. Moja historia nie jest wyjątkowa – powiedziała Wood po premierze filmu.
W dokumencie aktorka wróciła do początków znajomości z byłym partnerem. Podczas imprezy w 2006 roku, gdy się poznali, Manson powiedział Evan, że chce z nią pracować nad filmem o autorze Lewisie Carrollu i jego podświadomości. Nieświadoma zagrożenia młodziutka aktorka poszła jednej nocy do domu piosenkarza, by omówić szczegóły pracy nad filmem. Właśnie wtedy Marilyn "wsadził jej język do gardła". Muzyk powtarzał aktorce, że "jest jej wampirem", a ona "jest krwią w jego sercu". Miała też usłyszeć od piosenkarza, że jest dla niego tak ważna, że chętnie by ją kopnął".
Gdy zdecydowali się być ze sobą, Manson poszedł o krok dalej i wytatuował na swoim ciele literkę "E" na cześć ukochanej, prosząc ją o to samo. Aktorka również zdecydowała się na tatuaż z literą "M", wykonując go obok miednicy. Tatuaż na ciele dziewczyny miał być symbolem znaczącym, że już na zawsze Evan jest jego własnością.
Aktorka wspomniała również o traumatycznej sytuacji, do której doszło, gdy miała 19 lat. Na planie do teledysku do piosenki Mansona "Heart-Shaped Glasses" piosenkarz miał zmusić ją do zagrania intymnych scen przed kamerą. Najgorsze było jednak to, że aktorka i Marilyn nie udawali scen seksu.
Zaczął mnie penetrować. Nigdy się na to nie zgodziłam - wyznała.
Evan opowiedziała także, że na planie teledysku podawano jej alkohol, który musiała pić. Spożywanie wysokoprocentowego napoju sprawiło, że ledwo trzymała się na nogach, co uniemożliwiało jej powiedzenie stanowczego "nie" muzykowi. W rozmowie z "The Guardian" podkreśliła, że nie czuła się bezpiecznie na planie teledysku. Wszystko miało być zorganizowane w nieprofesjonalny sposób.
Wtedy popełniono przeciwko mnie pierwszą zbrodnię i zasadniczo zostałam zgwałcona przed kamerą - wyznała Wood.
Przez wstrząsające doświadczenie, jakie ją spotkało, czuła do siebie wstręt i odrazę. Jak sama przyznaje, powiedziała ze strachu, że kręcenie takiego teledysku było romantyczne. O przedstawienie takiej wersji zdarzeń poprosił ją zresztą sam piosenkarz.
W dokumencie "Phoenix Rising" Wood porównała Mansona do Adolfa Hitlera, mówiąc, że muzyk na swoich obrazach malował swastyki. Piosenkarz miał też wyśmiewać się z ukochanej przez to, że jest Żydówką. Mówił, że "zabije wszystkich Żydów"...