Pandemia koronawirusa z dnia na dzień zbiera coraz większe żniwo. Choć groźny wirus odcisnął swoje piętno na życiu i statusie materialnym wielu obywateli, to jednak wciąż nie brakuje osób, które bagatelizują zagrożenie. Do tego grona należy między innymi naczelna "koronasceptyczka" Viola Kołakowska (z domu Kołek), która uparcie twierdzi, że żadna pandemia nie istnieje.
Podobne zdanie na ten temat miała do niedawna aktorka Evangeline Lilly, która ogłosiła wszystkim z satysfakcją, że "ceni wolność ponad życie" i nie będzie stosować się do żadnej kwarantanny. Sugerowała też, że koronawirus jest po prostu spiskiem rządu przeciwko obywatelom, co wyśmiała jej koleżanka po fachu Sophie Turner.
Przypomnijmy: Sophie Turner serdecznie "pozdrawia" wyzwoloną Evangeline Lilly: "W D*PIE MAM TWOJĄ WOLNOŚĆ. Możesz zarazić innych!"
Od pamiętnego "popisu" Evangeline Lilly mija właśnie 10 dni. Ten czas w zupełności wystarczył, aby Stany Zjednoczone prześcignęły Chiny w ilości zakażonych koronawirusem, co jest jedynie dowodem na to, jak agresywnie postępuje pandemia. Aktorka chyba też to zauważyła, bo wystosowała do swoich fanów na Instagramie długi wpis, w którym przeprosiła za swoje zachowanie.
Lilly opublikowała w sieci zdjęcie gry planszowej i oświadczyła, że wraz z rodziną przestała już "żyć bez zmian" i postanowiła zastosować się do zaleceń władz. Kwarantannę miała rozpocząć 18 marca, czyli w dniu wprowadzenia większych restrykcji i dwa dni po swoim pamiętnym poście.
Chcę, żebyście wiedzieli, że minimalizuję ryzyko, izoluję się od ludzi i siedzę w domu z moją rodziną. Jednocześnie chcę przeprosić za brak wrażliwości w obliczu strachu i cierpienia wywołanego przez COVID-19 na całym świecie. Dziadkowie, rodzice, dzieci, siostry i bracia umierają, świat walczy z kryzysem, a mój post był lekceważący i arogancki. Najmocniej przepraszam tych, których dotknęła pandemia. Nie chciałam nikogo skrzywdzić - czytamy.
Jednocześnie aktorka postanowiła pokrótce wyjaśnić wszystkim swoje postępowanie.
Gdy pisałam ten post 10 dni temu, myślałam, że uspokajam histerię. Teraz rozumiem, że były to moje własne lęki związane z już i tak przerażającą i traumatyczną sytuacją - posypuje głowę popiołem Lilly.
Myślicie, że podobne "nawrócenie" czeka też naszą rodzimą "koronasceptyczkę"?
Viola Kołakowska ZNOWU leci w kulki z koronawirusem: "Ta pandemia zabija, ALE STRESEM"