Pandemia koronawirusa mocno odcisnęła swoje piętno na naszej codzienności. Choć niedawno rząd zdecydował się na złagodzenie wprowadzonych obostrzeń, to nikt chyba nie ma wątpliwości, że powrót do dawnej rzeczywistości może być ciężkim i żmudnym procesem. Najważniejszym łącznikiem informacji między społeczeństwem a rządem stał się w tym czasie minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Z racji ważnej roli, którą Szumowski pełni w tym trudnym czasie, media wyraźnie zainteresowały się jego życiorysem. Inni z kolei, w napływie frustracji wynikającej z zamrożenia gospodarki i szeregu utrudnień w codziennym funkcjonowaniu, nie szczędzą mu przykrych słów poprzez media społecznościowe. Do tych drugich należy naczelna polska koronasceptyczka Viola Kołakowska.
Zupełnie inną opinię na temat Łukasza Szumowskiego ma z kolei Ewa Błaszczyk, aktorka i działaczka społeczna. Błaszczyk i minister zdrowia mieli już okazję się poznać, bo widywali się podobno w czasie, gdy ten wspierał budowę kolejnej kliniki Budzik w Warszawie. W związku z tym aktorka zdecydowała się na rozmowę z Na Żywo, w której postanowiła podzielić się ze wszystkimi tym, jakim człowiekiem jest Szumowski.
Konkretny, odpowiedzialny, szczery, potrafi skupić się na rozmówcy. Zawsze uważnie mnie słuchał, wiedziałam, że jak powie, że coś zrobi, to tak będzie, mogłam mu zaufać - rozpływa się nad ministrem aktorka.
Błaszczyk nie ukrywa, że ma o polityku bardzo dobre zdanie i docenia jego wkład w walkę z koronawirusem. Wśród tych ciepłych słów znalazło się też miejsce na pewne porównanie.
Wydał mi się skromnym, mądrym człowiekiem, bez ogromnego ego. Kimś na miarę profesora Religi - twierdzi.
Zgadzacie się z nią?