Ewa Chodakowska regularnie bywa adresatką niepochlebnych komentarzy i złośliwych przytyków na swoim profilu. Zarazem zaprawiona w bojach trenerka fitness uwielbia wdawać się w internetowe pyskówki i nie potrafi odpuścić swoim hejterom. Ostatnio celebrytce po raz kolejny dostało się za mocno wycięty strój, w którym zaprezentowała serię ćwiczeń na uda i pośladki, prowokując serią kąśliwych komentarzy. Celebrytka oczywiście nie pozostała im dłużna.
Innym razem Chodakowska wdała się w pyskówkę z internautką z powodu komentarza dotyczącego figury trenerki, która ma być zasługą odpowiedniego pozowania do zdjęć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Chodakowska pokazała swoje zdjęcia bez ingerencji grafika
Najwidoczniej zmęczona nieustannymi atakami celebrytka przy najnowszej kampanii postanowiła zmienić nieco dotychczasową strategią i powstrzymać kolejną falę hejtu. W niedzielę Ewa pochwaliła się efektami sesji promującej jej świeżutką kolekcję kostiumów kąpielowych sygnowanych własnym nazwiskiem.
Zdjęcia, na których Ewa zaprezentowała swoje "projekty" na muskularnej sylwetce, wyjątkowo nie zostały poddane żadnej obróbce graficznej. Idealne światło do zdjęć zapewniło greckie, czerwcowe słońce, a wyrzeźbione i strzaskane na mahoń ciało Ewki nie wymagało żadnych przeróbek. Dodatkowo celebrytka zaznaczyła, że projektując bikini oraz stroje kąpielowe kierowała się troską o naszą planetę, dlatego wyprodukowano je w sposób przyjazny dla środowiska.
W dobie filtrów i fotoszopa, po raz pierwszy wrzucam zdjęcia bez obróbki i fotografa - napisała Ewa. Zaznaczę, ze nigdy nie poprawiałam swojego ciała! Ale zawsze ingerowałam w kontrast, nasycenie kolorów, światłocienie... co dawało efekt postprodukcji. Pora na kampanię bez cienia ingerencji... Wrzucam pierwsze efekty pracy naszej sesji zdjęciowej na Milos. Każdy strój kąpielowy, który powstaje w naszej pracowni, jest efektem pasji, zaangażowania i troski o naszą planetę!
Powinna dalej podążać tą drogą?