Temat szczepień przeciw Covid-19 budzi w Polsce ogromne kontrowersje. Choć eksperci przekonują o korzyściach z przyjęcia szczepionki, nie brak sceptyków, którzy bardziej wierzą w teorie spiskowe, niż w naukowe dowody.
Od "antyszczepionkowców" roi się na przykład wśród fanów Ewy Chodakowskiej. Trenerka mogła się o tym przekonać, gdy poinformowała, że jest już zaszczepiona. Wówczas posypały się komentarze, że "przyjęła truciznę", a nawet zarzucono jej, że ktoś jej zapłacił za promowanie szczepień.
W jednym z ostatnich postów w mediach społecznościowych Chodakowska napisała, że "kocha jeść", ale tylko zdrowo i natychmiast wyczuwa w jedzeniu chemiczne dodatki.
Mnie się nie da oszukać. Jestem uczulona na chemię i megacierpię po posiłku, którego smak jest sztucznie ulepszony. (...) Mogę zjeść wszystko: rosołek z makaronem, pierożki ruskie, pizzę z pieca, makaron z sosem pomidorkowym, ale to wszystko musi być doprawione naturalnie ziołami, nie chemią - podkreśliła.
Przeciwnicy szczepień znów się uaktywnili.
Ewcia, jak reagujesz na chemię tak źle, to jak będzie po tej szczepionce? Trochę ci współczuję, musiał cię diabeł dopaść, bo za dużo dobrej roboty wykonywałaś - napisała jedna z fanek "Chody".
Ewa postanowiła odpowiedzieć.
Lubię te mądrości od osób, które nierzadko piją, palą, kiepsko się odżywiają, wsuwają leki przeciwbólowe, a tak wiele mają do powiedzenia na temat szczepionek. Zazwyczaj nie gram w szachy z gołębiem... Powiem ci tylko, że drugą dawkę przyjmuję za tydzień. Traktuję to jako prewencję - wolę zapobiegać, niż leczyć - wyjaśniła.
Myślicie, że jej argumenty trafią do antyszczepionkowców?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!