Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis we wrześniu świętowali już szóstą rocznicę ślubu. Przypomnijmy, że pobrali się dokładnie 25 września 2013 roku. Od tamtej pory swoje codzienne życie dzielą między Polskę a Grecję.
Choć różnią się kulturowo, to Chodakowska może pochwalić się świetną relacją z rodziną Lefterisa. A szczególnie dobrze dogaduje się z mamą swojego greckiego męża. Jak wiadomo, o teściowych mówi się różnie, często jednak dominują prześmiewcze żarty czy kąśliwe uwagi w ich kierunku. Powód? Ponoć zazdrość o męża, a w przypadku teściowej o syna.
Okazuje się, że u Ewy wygląda to zupełnie inaczej. Chodakowska podzieliła się bowiem głębszą refleksją na Instagramie, którą opatrzyła zdjęciem z teściową. Panie zrobiły sobie pidżama party, które spędziły na kilkugodzinnych pogaduszkach.
'Wczorajszy wieczór i PIDŻAMA PARTY Z MOJĄ grecką mameczką.Usiadłyśmy wczoraj na „dwa słowa” o 21:00 i o 2:00 w nocy doszłyśmy do wniosku, że możemy tak bez końca" - zaczęła Ewa.
Później przeszła do sedna, skupiając się na bliskiej relacji ze swoją teściową, dziękując jej za to, jak wychowała swojego syna.
"Ja ZAWSZE, od momentu poznania teściowej, dbałam o to, żeby mój PARTNER, okazywał Jej MIŁOŚCI, opiekował się nią. Nie zapominał powiedzieć dobrego słowa, zadzwonić, cierpliwie wysłuchał i mocno tulił. Ta kobieta wychowała mojego męża. (...) To dzięki Niej jest tak wspaniałym człowiekiem" - zachwyca się Ewa.
Nie zabrakło też kwestii wspomnianej już wcześniej zazdrości. Ewa przyznała, że nie wyobraża sobie rywalizować z teściową o miłość do Lefterisa, bo nie można konkurować z miłością matki do dziecka.
"Sama dziecka nie mam, ale mogę sobie wyobrazić, że NIC nie może się równać z taką miłością. Mogę sobie też wyobrazić, jak czuje się matka, która poświęcając pół swojego życia na wychowanie swojego dziecka, później się nim dzieli z zupełnie obcą osobą. Chcę w takiej sytuacji ZAPEWNIĆ JEJ przede wszystkim KOMFORT i poczucie, że JESTEŚMY CAŁY CZAS DLA NIEJ. Mój mąż nie będzie mnie kochał mniej, jeśli będzie MOCNO kochał swoją mamę. Serce jest WIELKIE, nie ma obaw, że miłość jest ograniczona i się wyczerpie".
Choć teraz Ewa i jej teściowa są jak przyjaciółki, to jednak na początku nie było aż tak kolorowo...
"Mogę być Jej tylko wdzięczna. I nie, nie myśl sobie, Że od pierwszej chwili nasza relacja wyglądała tak jak dzisiaj. Na taką relację trzeba sobie zapracować".
Zazdrościcie takiej relacji z teściową?