Ewa Chodakowska już od jakiegoś czasu otwarcie mówi o tym, że nie planuje posiadania potomstwa. W ubiegłym roku w rozmowie z magazynem "Party" trenerka wyjaśniła, iż jest świadoma, jak ogromnym wyzwaniem jest macierzyństwo i "nie jest gotowa na taki heroizm". Celebrytka podkreśla, że świadomie zrezygnowała z rodzicielstwa, niestety wciąż napotyka na swej drodze osoby, którym ciężko było zrozumieć jej decyzję. Goszcząc w studiu "Miasta Kobiet", Chodakowska nie ukrywała, że zmuszona była zmierzyć się z niewybrednymi komentarzami ze strony internautek, z których niektórzy próbowali deprecjonować ją jako kobietę.
O swojej decyzji Ewa Chodakowska opowiedziała także w najnowszym wywiadzie udzielonym Pudelkowi. W rozmowie z Michałem Dziedzicem trenerka przyznała, że przez długi czas zbywała pytania na temat macierzyństwa. Gdy jednak w końcu zdradziła, że nie chce mieć dzieci, w pewnym sensie poczuła się "uwolniona".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Ewa Chodakowska po latach milczenia UDERZA w polityków! "MAM JUŻ DOŚĆ!"
Nie planuję dzieci, powiedziałam już o tym otwarcie i cieszę się, że powiedziałam, bo spotkałam się z wieloma opiniami kobiet, którym ta moja wypowiedź przyniosła jakąś ulgę. I to faktycznie dla mnie było też takie uwalniające. Borykałam się z tym komunikatem przez parę ostatnich lat, przez długie lata mówiłam: "za dwa lata, za dwa lata, za dwa lata" i wiesz, może gdzieś myślałam, że po drodze poczuję ten instynkt, może coś się zmieni. Chociaż z samego założenia, nigdy o tym nie marzyłam, nigdy nie widziałam siebie w roli mamy i nie wyobrażam sobie, żeby ta decyzja była podyktowana presją społeczeństwa. Presją kogokolwiek - powiedziała w rozmowie.
Kilka dni temu Chodakowska, podobnie jak wiele polskich celebrytek, stanowczo potępiła wywody Jarosława Kaczyńskiego o Polkach rzekomo "dających w szyję", podkreślając, że kobiety mają prawo "żyć na własnych zasadach". W rozmowie z Michałem Dziedzicem celebrytka również podkreśliła, jak krzywdzące jest zmuszanie kobiet do macierzyństwa. Jak wyznała, sama ma styczność z paniami, które nie były gotowe na rodzicielstwo i niejednokrotnie są one zwyczajnie nieszczęśliwe.
Zmuszanie kobiet do macierzyństwa, wywieranie na nich presji, jest okrutne. To jest największe okrucieństwo, jakie można kobiecie zrobić (...). To są zbyt ważne decyzje, żeby ktoś miał za nas je podejmować, nie róbmy sobie tego - powiedziała w rozmowie.
W rozmowie z Pudelkiem Chodakowska jednocześnie podkreśliła, że decyzja o rezygnacji z macierzyństwa nie jest związana z jej życiem zawodowym. Jak przyznała, podczas pandemii zdała sobie sprawę, że ma czas zarówno dla siebie, jak i najbliższych. Celebrytka wyjaśniła, iż wywróciła życie do góry nogami i obecnie bierze na swoje barki nieco mniej obowiązków. W związku z tym w końcu mogła sprawić sobie wymarzonego czworonoga.
Myślę, że ten okres pandemii pokazał mi, że mam czas. Pracuję dużo, dużo mniej, co znaczy, że jestem mniej produktywna, pracuję mądrzej i też mam dużo zaufania do każdego z moich zespołów. I pojawiło się miejsce na pieska, o którym marzyłam od dziecka. Od dziecka chciałam mieć psy, im więcej, tym lepiej. Na razie mam tylko jednego, więc się rozkręcam - zapowiedziała.
Chodakowska wyznała Michałowi Dziedzicowi, że przed pandemią jej tryb życia, w tym częste podróże, nie stwarzały odpowiednich warunków do opieki nad pupilem. Celebrytka zdradziła także reporterowi Pudelka, w jaki sposób organizuje czas czworonożnemu towarzyszowi i dba o jego dietę - Chodakowska zdaje sobie bowiem sprawę, że posiadanie psa wiąże się z ogromną odpowiedzialnością.
Nie chciałam brać psa po to, żeby mieć maskotkę na sofie, i żeby się ładnie z nią zaprezentować - podkreśliła.
Zobaczcie, co jeszcze Ewa Chodakowska zdradziła Michałowi Dziedzicowi.
Zobacz również: Ewa Chodakowska chłodno o Annie Lewandowskiej: "Poznałyśmy się i ja na tym etapie zakończyłam znajomość"