Ewa Chodakowska regularnie odwiedza ukochaną Grecję, z której pochodzi jej mąż. Ostatnie tygodnie celebrytka spędziła na rajskich wakacjach w ojczyźnie ukochanego, podczas których zajadała lokalne słodkości w towarzystwie Marcina Gortata i Żanety Stanisławskiej. Gwiazda dodatkowo postanowiła poszerzyć portfolio posiadanych nieruchomości. Przypomnijmy, że "trenerka wszystkich Polek" w ubiegłym roku stała się dumną posiadaczką własnego hotelu w Grecji, kilka dni temu pochwaliła się zaś zakupem nowej willi z basenem.
Zobacz również: Ewa Chodakowska musiała przerwać "grecką sielankę" i wrócić do Polski! "CZEKA MNIE ZABIEG" (FOTO)
Niestety "grecka sielanka" Ewy Chodakowskiej i jej męża Lefterisa Kavoukisa została niespodziewanie przerwana. W środę trenerka opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformowała fanów, że zmuszona była zakończyć urlop i wrócić do Polski. Jak przekazała celebrytka, jej "przymusowa" podróż do kraju związana była z problemami natury zdrowotnej. Chodakowska wyznała obserwatorom, iż wkrótce czeka ją pilny zabieg i obecnie musi się oszczędzać - przez co nie jest w stanie kontynuować kolejnego fit-wyzwania. 40-latka nie zdradziła wówczas, z jakimi dolegliwościami się boryka.
W czwartkowy wieczór Chodakowska postanowiła jednak odezwać się do fanów i wyjaśnić im nieco całą sytuację. Będąc już w Warszawie, celebrytka opublikowała na InstaStories nagranie, w którym zdradziła powody przerwania wakacji w Grecji. Jak wyznała trenerka, jej problemy zdrowotne związane są z pęcherzykiem Graafa (pęcherzykiem jajnikowym), który w jej przypadku nie pękł w trakcie ostatniego cyklu. W efekcie, jak opisywała, urósł on do "nieprzyzwoitych rozmiarów" i zmienił się w sporych rozmiarów cystę, która powoduje u celebrytki uciążliwe bóle. Wspomniana przez Chodakowską cysta jest bowiem na tyle duża, iż "uwiera jej jelita" oraz "uciska pęcherz moczowy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chciałam tak znikać bez słowa, a nie mogłam wczoraj więcej powiedzieć... Mój pęcherzyk Graafa (wierzę, że wszystkie wiemy, co to) nie pękł i urósł do rozmiarów uciskających wszystko wokoło... Jelita, pęcherz. Cysta 9x6 cm w dwa tygodnie - poinformowała fanów celebrytka.
W serii nagrań Chodakowska zdradziła również, że wkrótce dowie się, jakiemu zabiegowi zmuszona będzie się poddać w związku ze wspomnianą dolegliwością. Celebrytka nie ukrywała, iż chciałaby, aby cała procedura była jak najmniej inwazyjna. Przy okazji poradziła także fanom, by nie zwlekali, gdy pojawią się u nich bolesne objawy.
Kiedy boli, nie czekaj, aż samo przejdzie. Zaraz na wizycie dowiem się, co robimy: operacja, laparoskopia, a może jakieś mniej inwazyjne wyjście... Mam nadzieję - dodała.
Przypomnijmy, że w opublikowanym dzień wcześniej wpisie Chodakowska podkreśliła, iż nie zamierza ukrywać problemów zdrowotnych przed swoimi fanami - choć na ogół nie przepada za opowiadaniem o swoim życiu prywatnym.
Nie lubię takiej prywaty, ale też nie mam zamiaru udawać, że u mnie zawsze wszystko spływa mlekiem i miodem. Przed nami przymusowa przerwa od greckiej sielanki... Pakowanie się na cito, powrót do Aten, a już jutro samolot i powrót do Warszawy. Czeka mnie zabieg - pilna sprawa - który niestety wyklucza mnie z naszego wyzwania - napisała we wcześniejszym poście.
Celebrytka, która obecnie musi powstrzymać się od aktywności fizycznej, zaapelowała także do fanów, by trzymali za nią kciuki oraz "pofikali" w jej imieniu.
Na chwilę obecną - jak to pani doktor dziś zaleciła - muszę się oszczędzać. No cóż... Nic w życiu nie jest gwarantowane. Zazdroszczę Ci, że możesz dziś fikać... Pofikaj zatem też i za mnie, i mocno trzymaj kciuki, żebym za chwil kilka wróciła do sił - dodała.
Pudelek życzy zdrowia!