Marcin Gortat jest jednym z niewielu polskich koszykarzy, którym udało się zrobić międzynarodową karierę. Od dłuższego czasu niewiele mówi się o nim jednak w kontekście dokonań sportowych. Znacznie częściej przypomina o sobie za sprawą osobliwych wypowiedzi. Jesienią minionego roku np. publicznie naubliżał kobietom. Szczególnie oberwało się paniom, które posiadają profile w mediach społecznościowych i "wystawiają swoją prywatność w mediach".
Choć sportowiec stwierdził, że "gardzi" płcią przeciwną, jednocześnie właśnie z jedną z kobiet tworzy związek. Co ciekawe, jego żona Żaneta Stanisławska regularnie publikuje posty na Instagramie, nierzadko pokazując światu kadry z życia prywatnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco prywaty "ekspertka beauty" zaserwowała obserwatorom także w poniedziałek. Wybranka serca Marcina wrzuciła na stories kilka ujęć z wyprawy do Grecji, wśród których oprócz pięknych widoków znalazły się fotografie z mężem.
Kobieta opublikowała też zdjęcie, z którego wynika, że nie są za granicą sami. Okazuje się, że w Atenach towarzystwa dotrzymuje im nie kto inny jak sama Ewa Chodakowska. Na obrazku widzimy, jak Żaneta i od lat żyjąca z Grekiem i posiadająca w Grecji nieruchomości trenerka, pozują razem, trzymając w rękach wypełnione po brzegi słodkościami talerze.
To ten moment, w którym odkrywasz sekret idealnej sylwetki @chodakowskaewa 😎 i mało tego, dajesz się namówić na największą porcję - pisze rozbawiona "doktor Stanisławska", w odpowiedzi na komentarze internautów przekonując, że najwięcej radości z konsumpcji olbrzymiego deseru miała znana z morderczych treningów i "trzymania michy" Ewa:
(...) Była najszczęśliwsza, mówiła o tych przysmakach cały dzień - przekonuje ukochana koszykarza.
Choda również nie omieszkała zostawić komentarza pod postem koleżanki od "grzeszków":
Jedzeniowe hedonistki - napisała krótko.
Wiedzieliście, że się przyjaźnią?