Nie jest tajemnicą, że polscy artyści i gwiazdy show biznesu coraz chętniej wypowiadają się na tematy związane z polityką. Ostatnio wielu z nich skierowało krytyczne komentarze w kierunku Telewizji Polskiej. Wszystko za sprawą materiału dotyczącego hollywoodzkiej przygody Kingi Rusin, który został wyemitowany w głównym wydaniu wieczornych "Wiadomości". Widzowie TVP mogli wówczas nie tylko wysłuchać "insiderskiej" relacji Kingi, odczytanej przez lektora, nieudolnie parodiującego damski głos. Wykorzystano również fragmenty wypowiedzi Piotra Zelta, który publicznie zarzucił stacji manipulację.
W ostatnim czasie o TVP równie dużo mówiło się w kontekście niedawnych wydarzeń w polskim parlamencie. W ubiegłym tygodniu posłowie przegłosowali nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, którym wcześniej sprzeciwił się Senat. Jednym ze skutków ich decyzji ma być m.in. dotacja dla mediów publicznych w wysokości prawie 2 miliardów złotych. Kontrowersje wśród przedstawicieli opozycji wzbudziła jednak nie tylko astronomiczna kwota, która zdaniem niektórych z nich z powodzeniem mogłaby wspomóc polską onkologię. Równie duży niesmak wywołała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka, która tuż po głosowaniu pokazała politycznym przeciwnikom środkowy palec.
Zachowanie posłanki było szeroko komentowane przez internautów i gwiazdy polskiego show biznesu, w tym m.in Macieja Stuhra i Kamila Sipowicza. Niedawno głos w sprawie postanowiła zabrać również Ewa Farna. Wokalistka z reguły raczej unika publicznego wypowiadania się na tematy związane z polityką, tym razem postanowiła jednak zrobić wyjątek. Na swoim facebookowym profilu zamieściła krótki rymowany wpis, w którym ostro skrytykowała decyzję sejmowej większości. Zdaniem Ewy, dla partii rządzącej dużo ważniejsze okazały się bowiem potrzeby stacji promującej muzykę disco polo, niż leczenie osób zmagających się z nowotworem.
Slow mi brak, stał się słynny ten „fak”... Leczenie mniej ważne dla “peace” polityki, niż miejsce dla zgrywek i discopolo muzyki - napisała na swoim profilu Farna.
Swój wpis wokalistka dodatkowo opatrzyła wymownymi hasztagami, takimi jak: "Kiedy chcesz się podrapać, ale wybierasz zły moment", "Gratulacje TVP" czy "Sorry pacjencji". Słowa Ewy spotkały się z dużym uznaniem większości jej facebookowych fanów. Niektórzy zwrócili jednak uwagę, że wpis może skutecznie zamknąć jej drzwi do występów w Telewizji Publicznej.
Ewo, brawo za odwagę w wyrażeniu swojego zdania. Twoje stanowisko, jako osoby medialnej jest cenniejsze i bardziej słyszalne od zdania zwykłego obywatela. Nie daj się wepchnąć do milczącego tłumu - napisał jeden z internautów.
Brawo Ewa, ważny głos dla wielu młodych ludzi!!! - dodała kolejna użytkowniczka
No i po występach w publicznej... Czyste sumienie ważniejsze od poklasku Kurskiego. Brawo! - chwalił wokalistkę fan.
Niektórzy komentujący zarzucili jednak Farnej, że na co dzień mieszka w Czechach, więc sytuacja polityczna w Polsce w rzeczywistości nie ma dla niej większego znaczenia.
Wiadomo, że dla osoby, która na co dzień mieszka w Czechach ciekawsza jest sytuacja polityczna w Polsce. Jakoś nie widzę podobnych komentarzy na temat czeskiej polityki.
Na odpowiedź wokalistki nie trzeba było długo czekać.
Ogólnie do polityki bardzo bardzo rzadko się publicznie odnoszę. Do czeskiej jednak znacznie częściej, może Pan nie zauważył... Są jednak rzeczy, wobec których milczeć mi się nie udaje. Nie komentuje już nawet, jak zostało co rozstrzygnięte, kto, za co głosuje jak i dlaczego.... Ale odnoszę się do tego, jak decyzja została “skomentowana” fakiem. Uważam, że to po prostu mega niegrzeczne, niestosowne i aroganckie. Ktokolwiek by tego nie zrobił w takiej sytuacji - skwitowała Farna.
Zobaczcie najnowszy wpis wokalistki. Zgadzacie się z jej stanowiskiem?
Zobacz również: Michał Piróg komentuje materiał TVP o Kindze Rusin: "Przypomina to NAGONKĘ państw totalitarnych"