W czerwcu 2019 roku Ewa Farna urodziła synka Artura. Wtedy jej życie zmieniło się o 180 stopni. Dziś wokalistka każdą wolną chwilę stara się poświęcić dziecku, łącząc wychowanie malucha z karierą muzyczną. Farna włączyła się też do promocji ruchów dotyczących ciałopozytywności, a temat ten porusza również w swoich nowych piosenkach.
W programie "Miasto Kobiet" popularna piosenkarka wyznała, jak wyglądały jej pierwsze chwile po narodzinach synka. Podczas rozmowy, która dotyczyła asertywności, Farna przyznała, że nie wszystko było idealnie. Wzburzyła ją jedna z próśb pani sprzątającej salę.
Zobacz także: "Top Model". Sophia po raz pierwszy wyznała uczestnikom, że jest kobietą TRANSPŁCIOWĄ: "BIŁAM SIĘ Z MYŚLAMI"
Byłam dzień po urodzeniu swojego synka i pani, która sprzątała w tym pokoju, bo jesteśmy w szpitalu, poprosiła mnie o zdjęcie. W sytuacji, kiedy jestem obolała, opuchnięta, w połogu. Wtedy się tak wkurzyłam - zdradziła celebrytka.
Farna nie ukrywała, że prośba jej się nie spodobała i stanowczo odmówiła fotografii.
Powiedziałam: "Nie no, bez przesady. Przepraszam panią, ale naprawę nie jestem w sytuacji, kiedy fajnie jest kogoś prosić o zdjęcie, kiedy jesteśmy w tak intymnej sytuacji" - stwierdziła piosenkarka.
Dziwicie się jej reakcji?
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!