Ewa Farna kilka lat temu wzięła ślub, założyła rodzinę i w dużej mierze zniknęła z show biznesu. Piosenkarka wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że macierzyństwo zupełnie odmieniło jej życie. Chociaż początkowo Farna była pełna obaw, dzięki wsparciu bliskich szybko udało jej się ponoć odnaleźć w roli matki.
Piosenkarka, dla której głównym dochodem są występy przed publicznością, narzekała ostatnio na koronawirusa. Pokrzyżował on bowiem jej plany, uniemożliwiając organizację koncertów i stawiając przyszłość całej branży rozrywkowej pod znakiem zapytania. Dzięki temu jednak Ewa miała nieco więcej czasu na poszukiwanie wspólnych mianowników pandemii i serialu Gra o tron.
W sobotę wokalistka pochwaliła się na Instagramie, że po kilku tygodniach opuściła izolację w szczytnym celu - żeby zaśpiewać pod oknami czeskich emerytów. Oprócz tego rozdawano im kwiaty, filtry do masek i filmy, żeby nieco polepszyć ich nastrój podczas kwarantanny.
Wzięłam udział w fantastycznym projekcie "Pod oknami". Zagraliśmy emerytom po kilka piosenek w paru miastach, z bezpiecznym dystansem, bo pod oknami. Rozdaliśmy też kwiaty, filtry do masek, stare filmy na DVD - napisała podekscytowana piosenkarka. Chcieliśmy im przekazać, że o nich myślimy, że nie są nam obojętni, wysłaliśmy im trochę radości i uśmiechu. Po 4 tygodniach wyszłam z domu, śpiewałam - dziękuję!
Miły gest?