Ewa Gorzelak dała się szerzej poznać dzięki roli we flagowej produkcji TVN. W "Na Wspólnej" aktorka miała szanse na zrobienie kariery, którą jednak z dnia na dzień porzuciła. Wówczas mówiło się, że Gorzelak postanowiła wycofać się z zawodu i mało kto wiedział, co tak naprawdę było powodem jej decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po latach okazało się, że kiedy Gorzelak pracowała w serialu, jej syn zachorował. Aktorka usłyszała od lekarzy tragiczną diagnozę, która dawała mu zaledwie 1 procent szans na przeżycie. Chłopiec miał rok i 3 miesiące, kiedy zachorował na nowotwór u podstawy czaszki. Na szczęście udało mu się wygrać z chorobą.
Sama aktorka nie do końca jest jednak pewna, czy wraz z mężem przepracowali tę traumę, ponieważ nigdy nie skorzystali z pomocy psychoterapeuty.
Ewa Gorzelak - obiecująca aktorka, która porzuciła karierę, aby ratować syna
Obecnie Grzelak jest założycielką fundacji, która pomaga chorym dzieciom oraz ich rodzicom. Od lat rozwija też swoją pasję, jaką jest teatrzyk dla dzieci, w którym gra wraz z mężem - Zbigniewem Dziduchem.
Przestrzeni mamy dużo, żeby się od siebie oderwać. Ja bardzo lubię przedstawienia, w których gra mój mąż, bo pomijając, że dobrze się przy tym bawimy, mam w końcu chłopa, który jest pomocą techniczną - mówiła w "Dzień Dobry TVN". Tęsknię trochę za przedstawieniami dla dorosłych. Sporadycznie gram w różnych produkcjach, przyznaję tęsknię za tym - wyznała.