W kwietniu nagle zmarł Krzysztof Krawczyk. Śmierć wokalisty wstrząsnęła wieloma Polakami i pogrążyła w głębokiej żałobie najbliższych artysty, w tym jego żonę. Krawczykowie byli małżeństwem przez 36 lat, a sam muzyk wielokrotnie podkreślał, że Ewa jest miłością jego życia. Wdowa po Krzysztofie w rozmowach z mediami nie ukrywa, że ciężko jej pogodzić się ze stratą. Kilka miesięcy temu kobieta wyznała, że korzysta z pomocy lekarzy i przyjmuje leki. Większość czasu spędza natomiast w miejscach, które przypominają jej o mężu.
Tegoroczne Boże Narodzenie z pewnością nie będzie dla Ewy Krawczyk najłatwiejszym czasem. Po raz pierwszy spędzi bowiem święta bez Krzysztofa Krawczyka. Wdowa po muzyku postanowiła ostatnio udzielić wywiadu Super Expressowi. W rozmowie nie zabrakło tematu tegorocznej Gwiazdki. Ewa Krawczyk otwarcie przyznała, że niegdyś podczas świąt w ich domu panowała rodzinna i wesoła atmosfera, a przy stole zasiadało nawet kilkanaście osób. Niestety, z roku na rok grono świętujących zmniejszało się.
Odeszli rodzice Krzysztofa, potem moja mama, a potem dzieci w rodzinie założyły swoje rodziny i było nas coraz mniej. Teraz odszedł mój Krzyś - przyznała smutno Ewa.
Okazuje się, że Krawczyk tegoroczne Boże Narodzenie spędzi samotnie. Wdowa po muzyku nie przyjęła nawet otrzymanych zaproszeń do wspólnego świętowania. Jak przyznała w rozmowie z tabloidem, obecnie nie jest w stanie cieszyć się świętami. Kobieta planuje jedynie wybrać się do kościoła i na cmentarz, a resztę czasu spędzi w towarzystwie ukochanego psa.
Zobacz również: Ewa Krawczyk ujawnia, jak radzi sobie ze śmiercią Krzysztofa Krawczyka: "BIORĘ TABLETKI"
Nie wiem, jak ja przeżyję te święta. Dostałam kilka zaproszeń, ale z nich nie skorzystam. Chcę być sama. To są święta rodzinne, radosne, a ja się nie nadaję do takich świąt. Pojadę na cmentarz, pojadę do kościoła, wieczorem na pasterkę i wrócę do domu, do mojej Loli - zapowiedziała.
W rozmowie padło pytanie o najbliższych Ewy Krawczyk. Kobieta otwarcie stwierdziła, że "nie ma już rodziny". Zapytana przed dziennikarkę o swoje siostry, odpowiedziała natomiast, że "wolałaby o tym nie mówić". Krawczyk przyznała, że w trudnym czasie żałoby pomaga jej modlitwa. Kobieta ma też nadzieję, iż dzięki Bogu będzie w stanie uporać się z rodzinnymi problemami i złośliwościami, których doświadcza po śmierci męża.
Modlę się za moich wszystkich wrogów, złych ludzi, którzy źle o mnie mówią. Modlę się o nich codziennie, bo wiem, że Pan Bóg jest miłością i ludzie, którzy kochają, nie krzywdzą innych ludzi. Ja nie chcę nikogo skrzywdzić i modlę się do Boga, żeby rozwiązał wszystkie moje problemy rodzinne - powiedziała Super Expressowi.
Krawczyk podkreśliła jednak, iż spotkała się także z ludzką życzliwością. Jak przyznała, po śmierci męża spotkała na swej drodze "wielu fantastycznych ludzi" i uznaje to za dar od ukochanego.
Nazywam ich aniołami. Wydaje mi się, że mój Krzysztof przysyła ich z nieba, by mnie wspierały, bo nie daję sobie rady - wyznała.
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!