Komentarzem dotyczącym medialnych poczynań Pauliny Smaszcz Izabela Janachowska ściągnęła na siebie gniew byłej małżonki Macieja Kurzajewskiego. Dziennikarka zaatakowała prowadzącą "Tańca z gwiazdami" w podcaście Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces", nie szczędząc jej gorzkich słów. Wypowiedzi Smaszcz o "zrobieniu sobie dzidziusia z milionerem" Iza nie pozostawiła bez komentarza.
Jak możecie się domyślać, zaprawiona w bojach Paulina ani myśli składać broni. 49-latka opublikowała w mediach społecznościowych obszerny post, w którym zarzuciła Izie, że "wiedziała, za kim biega i za jakimi pieniędzmi", dodając, iż "torebki, ciuchy i brandy są dla niej ważniejsze niż ludzie i relacje".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym nieoczekiwanym sporze z byłą koleżanką Janachowska może liczyć na wsparcie Ewy Minge. Projektantka, która uwielbia dodawać swoje trzy grosze w najróżniejszych sprawach, pozostawiła pod wpisem "ekspertki od ślubów" obszerny komentarz, stając w jej obronie. Najpierw Minge odniosła się do słów Smaszcz, jakoby Iza przyczyniła się do rozwodu Krzysztofa z jego poprzednią małżonką, Katarzyną.
Wypowiem się - zaczęła. Muszę, bo atak na Izę jest poniżej pasa. Krzysztofa (męża Izy) znałam, zanim poznała go Iza. Znam poprzednią żonę Krzysztofa i gwarantuję, że nikt nikogo tam nie zdradził i nie porzucił. Ot, nie wyszło im i tyle w temacie. Krzysztof, poza byciem milionerem (i nie jest to chyba wada, a dowód na siłę, inteligencję i umiejętność zadbania o siebie i swoje stado), jest fantastycznym człowiekiem.
Następnie przeszła do oskarżeń Pauliny o to, że Krzysztof miałby być sponsorem Janachowskiej. Celebrytka zaznaczyła, że "Iza nie jest utrzymanką, a zanim poznała Krzysztofa, miała pozycję i własne osiągnięcia".
Nie poprzestała na żonie milionera, prowadzi z powodzeniem swój biznes, rozwija się i dba o swoją rodzinę - ciągnęła. Łatwiej jej, bo ma bogatego męża? Oczywiście! I mnie to bardzo cieszy, że jakaś kobieta jest wspierana w rozwoju osobistym przez swojego mężczyznę, że on nie żeruje na niej (oj, zdarza się!) ani ona na nim. Pozostają w symbiozie, kochają się i są szczęśliwi.
Minge twierdzi, że insynuacje Pauliny są wyssane z palca i uderzają w i tak już nadszarpnięty wizerunek małżeństwa w oczach opinii publicznej.
Krzysztof to interesujący mężczyzna, a Iza to ambitna, piękna kobieta. Maja wspaniałe dziecko, owoc miłości i jedno, czego im brakuje, to szacunek społeczny do ich miłości, która jest wiecznie przedstawiana przez niesprawiedliwy pryzmat "starszy milioner i utrzymanka". Nie, to nie ta bajka. Iza, szczęścia wam życzę, jak wielokrotnie już to czyniłam . Głowa do góry i do przodu. Krzysztof, Ty wiesz... - zakończyła.
Skutecznie udało jej się uratować dobre imię Janachowskiej?