Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Ewa Minge o emocjach wokół śmierci syna Sylwii Peretti: "Trudno wybaczyć głupotę, ale jak można tak ciąć na plasterki matkę w żałobie?"

291
Podziel się:

Tragiczny wypadek z udziałem syna Sylwii Peretti generuje w sieci ogromne emocje. Głos postanowiła zabrać Ewa Minge, która apeluje o rozwagę i powściągliwość w wydawaniu osądów. "Winni nie żyją".

Ewa Minge o emocjach wokół śmierci syna Sylwii Peretti: "Trudno wybaczyć głupotę, ale jak można tak ciąć na plasterki matkę w żałobie?"
Ewa Minge zabiera głos w sprawie komentarzy po śmierci syna Sylwii Peretti (AKPA, Instagram.com)

W połowie lipca media informowały o tragicznym wypadku samochodowym w Krakowie, którego jedną z ofiar był syn Sylwii Peretti, Patryk. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że feralnej nocy kierowca miał we krwi aż 2,3 promila alkoholu i znacznie przekroczył ograniczenie prędkości w danym obszarze. Śmierć poniosły łącznie aż cztery osoby.

Ewa Minge o zamieszaniu wokół śmierci syna Sylwii Peretti. "Rzecz stała się straszna"

Od czasu głośnego wypadku miną niedługo dwa tygodnie, a w mediach wciąż aż roi się od komentarzy w sprawie. Mowa przede wszystkim o wpisach internautów, którzy wyraźnie dzielą się na dwa obozy: potępiające 24-latka i stające w jego obronie. Do ogólnopolskiej dyskusji postanowiła się teraz włączyć także Ewa Minge.

Na profilu projektantki pojawił się obszerny post, w którym odniosła się do medialnej wrzawy wokół śmierci Patryka. Najpierw pochyliła się jednak nad kwestią samego wypadku, wskazując, że jej zdaniem winni byli wszyscy uczestnicy wypadku.

Obserwuję to, co dzieje się w przestrzeni medialnej z powodu śmierci młodych ludzi, śmierci niewątpliwie spowodowanej przez pijanego kierowcę, syna celebrytki Sylwii Peretti. Rzecz stała się straszna i trudno wybaczyć głupotę, bo tam, gdzie śmierć kosi, nie ma prostych i logicznych emocji. Wszyscy, którzy zginęli, byli współwinni, bo pozwolili prowadzić auto pijanemu koledze i jeszcze do niego wsiedli. Koniec winy i kary. Nie piszę tego postu z powodu Temidy, a z rozsądku i czysto ludzkiej empatii - zaczęła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ewa Minge o swojej książce i aferze Nosowska-Derpienski. Dosadne słowa

Następnie przeszła do kwestii ekspozycji tematu w mediach. Nie da się nie zauważyć, że o wypadku syna Peretti powiedziano już chyba wszystko, a nazwisko jego i matki odmieniono już w artykułach przez wszystkie przypadki. Zdaniem Minge komentujący wyraźnie chcą dopiec matce Patryka, między innymi dlatego, że jest "królową życia" i "przeżywają szczęście w jej nieszczęściu".

Na początku rozumiałam podjęcie tematu przez media, gdyż jest to doskonała forma ostrzeżenia innych, bezmyślnych, brawurowych kierowców. Ale temat wyszedł kompletnie spod kontroli i przekroczył wszelkie granice, dając zapasy kamieni gawiedzi, która postanowiła wreszcie wyżyć się na celebrytce, która jeszcze niedawno śmiała się mianować "królową życia". Nie znam kobiety, jak większości polskich, gorących celebrytek, znanych np. z komentowania przed telewizorem tego, co widzą, czy wyrzucania gnoju w szpilkach i różowym futerku, deprecjonując tym samym życie na wsi. Poziom debilizmu programów telewizyjnych i poziom celebrytek hodowanych w tych okolicznościach przeraża. Osiągnięcia żadne, przykład dla młodych ludzi porażający i przerażający, wartościowanie według marki torebki i fury w garażu, ale stało się, mamy idoli nowych czasów... Trudno. Celebryci ogólnie są jak sól w oku, zwłaszcza ci, którzy zbudowali swój elektorat na "bogactwie, królestwie przepychu i luksusu", wiec jak przytrafi się takiemu dramat, to kamienujemy go z przyjemnością równą orgazmowi, przeżywamy wytrysk szczęścia w jego nieszczęściu.

Ewa Minge apeluje do komentujących śmierć syna Sylwii Peretti. "Ludzie, co wy robicie?"

W dalszej części posta projektantka zaapelowała do internautów, aby odpuścili i okazali celebrytce i jej bliskim szacunek w tak trudnym czasie.

Ludzie, co wy takiego robicie? - pyta. Jak można tak ciąć na plasterki matkę w żałobie, która przeżywa najtragiczniejszy czas z możliwych i nigdy z niego nie wyjdzie cała? Jako matka i człowiek apeluję o trochę rozsądku i współczucia...

Minge postanowiła też odpowiedzieć na przykre sugestie części internautów, jakoby Peretti była współwinna w sprawie. Przypomina, że syn celebrytki był dorosły i to nie matka powinna odpowiadać za jego decyzje.

Winni nie żyją. Wina matki jest taka, że kochała i - jak każda z nas, matek - czasem zbyt mocno i ślepo. A nawet gdyby widziała, to czy wszystkie, drogie mamy, macie taki wspaniały wpływ na wasze dorosłe dzieci? Czy wszystkie siedzicie zamknięte w domach i posypując głowę popiołem, celebrujecie swoje życie w spowiedniku? Stop mowie nienawiści! - podsumowała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(291)
WYRÓŻNIONE
Anna
rok temu
Ładnie i logicznie napisane :) Pani Eva jak zawsze w punkt!
Kim
rok temu
Po prostu może część komentujących widziała filmik na YouTube, w którym Sylwia chwali się autem z mocą ponad 800 po czym ze śmiechem opowiada jak miała prawie 100 punktów karnych. Może ktoś z bliskich osób komentujących, tak jak w moim przypadku, był ofiarą pijanego kierowcy? Może to przenoszenie odpowiedzialności za wypadek najpierw na pieszego, teraz na pasażerów, podczas gdy wina jest ewidentną, irytuje niektóre osoby?
gość
rok temu
No ma Ewa rację. Jak by nie patrzeć
Szkoda
rok temu
Chłopak zabił innych ludzi. Wsiadł po alkoholu do samochodu, jechał dużo za dużo. Szkoda matki, ale syn okazał się d.ebilem
&@&
rok temu
100% racji! Dajcie już spokój matce w żałobie!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (291)
Dana
rok temu
Jak go wychowała tak ma . wiedziała jak synek rajduje po ulicach krakowa.(mam dwoje dzieci w szkołach w krakowie).ona się nie martwiła że stwarza niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego
Beta
rok temu
Nie wyobrażam sobie co przechodzi matka , która traci jedynego syna , ja mam dwóch synów , ten starszy dostał rozległy zawał najpierw jedno pogotowie po 5 minutach drugie bo stwierdzili ze w erce ekg się zepsuło , drugie pogotowie test na covid oczywiście pierwsze a syn stracił 10 min przedtem przytomność , to go badają słuchawkami , ratowniczka z pierwszego pogotowia im gada ze coś jest nie tak bo im ekg się popsuło wzięli go do drugiego pogotowia i to samo , syn 31 lat , stwierdzają ze rozległy zawał , cały czas syn w tej karetce przy domu , ratowniczka prosi żebym przyniosła dwie szklanki zimnej wody , pogotowie cały czas na wariotach , ja płacze wchodzę do karetki mowie synus kochamy Ciebie Walcz niema już odzewu , dramat i rozpacz dla mnie męża i młodszego brata nie do opisania ,ratownik mówi nam ze już powiadomili szpital ale niema miejsc ratowniczka płacze jada do pobliskiego szpitala tam odrazu biorą go na stół , my z mezem i młodszym synem jedziemy do szpitala nie chcą nas wpuścić bo covid , błagam Pana w okienku i ochronie niech mnie Pan wpuści na kardiologię tam jest mój syn , stwierdził Że nie może bo jest covid , powiedziałam czy ma Pan dzieci ? Idź kobieto nieważne czy mnie wyrzuca z pracy , 4 godziny czekaliśmy pod drzwiami wyszła młoda lekarka i powiedziała syn przeszedł rozległy zawał trzeba czekac niewiadomo czy przeżyje , Jej kapaly łzy bo nam mówiła ze jest w wieku naszego syna i zjem rodzice tak samo by zareagowali rozpacza , kazała nam jechac do domu , daliśmy jej telefon syna żeby mu położyła do łóżka to było koło 19 tej , pojechaliśmy do domu rano 8.55 dostaje wiadomość z telefonu syna : mamuś żyje jestem słaby : radość nie do opisania , nasz synek przeżył
Magda
rok temu
wie Pani po co? aby kolejne zmieniły swoje nastawienie i skupiły się na misji wychowania dziecka. Dobrze wychowany i odpowiedzialny mężczyna zamówiłby taksówkę i tyle w tamacie.
lolz
rok temu
Dochodzi jeszcze jedna ważna kwestia, o której Pani Ewa chyba zapomniała - kto pytam się kupił temu chłopakowi to auto? Kto sponsorował jego wybryki? Sam sobie zarobił? Bardzo wątpię, skoro to bananowe dziecko, to wszystko pewnie dostawał od matki. Wiadomo, że ona nie opdowiada ze jego czyny, ale bardzo się przyczyniła do wychowania małego mordercy drogowego - sama chwaliła się wielokrotnie jak to lubi szybką jazdę,wiedziałą, ze jej własne dziecko bierze udział w nielegalnych wyścigach i czy coś z tym zrobiła? Tak kupiła dzieciakowi najszybszą furę na rynku. Także jej skrajnie nieodpowiedzialna postawa razi ludzi, i śmierć jej dziecka nic tu nie zmienia. Mówienie o tym, że zginął morderca drogowy nie jest hejtem
lolz
rok temu
Nie wiem co tam dalej pisała, ale już pierwsze zdanie nie ma sensu, także nie wiem skąd pochlebwsta - winny jest tylko i wyłącznie kierowca, TYLKO i WYŁĄCZNIE. Gadanie, że wszyscy są winni bo jechali z pijanym, to dokładnie to samo co powiedział papież Franciszek, że wszyscy są winni agresji na Ukrainę. Nie Rosja, wszyscy. Wszyscy czyli nikt. Tak nie działa wymiar sprwiedliwości. Winny jest ten, który czynu się dopuścił lub był współudział, a tu nie ma takiej kwestii. TYLKO I WYŁĄCZNIE kierowca jest winien. Niech nie zakłamuje rzeczywistości.
taki ktos
rok temu
Pani Ewa jak zawsze mądrze, treściwie i uczciwie. Bardzo mądra wypowiedź, którą podzielam.
och
rok temu
powiedziala co wiedziala, szkoda ze przed faktem nie uswiadamiala peretowej o skutkach brawury na drodze
possy
rok temu
Tylko kwestia jest taka, ze to matka tak samo funkcjonowała dając dzieku wzór, usprawiedliwiając jego wybryki tym, że tez taka była. Pośrednio to też jej wina, wiec nie ma sie co dziwić, że ludzie o tym mówią.
ALA
rok temu
NO NIESTETY MATKA TEZ MA BARDZO DUZO WINY.
Bez cukru
rok temu
Tylko, że dzieci czerpią wzorce z najbliższego otoczenia, czyli z domu, od rodziców. I on wziął. Pasja matki, czyli z.....nia z ogromną prędkością, wymuszanie pierwszeństwa, szpan, i cwaniakowanie to były też jego pasje. Próżne i głupie. Matka jest zatem pośrednio winna. Wiadomo, teraz przeżywa dramat, ale gdyby chłopak wiedział, że samochód to nie zabawka do obsługi po pijaku i jazdy na granicy ryzyka, to nieszczęścia by nie sprowadził. To nie pasażerowie są winni, bo pozwolili mu wsiąść ( dwóch z nich po alkoholu, najmłodszy pewnie wykpiony przez P., że jedzie jak cielę. Więc przesiadł się i pokazał frajerowi jak się jedździ). To snobizm i narcyzm państwa P. doprowadziły do nieszczęścia.
Genka
rok temu
Ludzie nie hejtujcie , nikt z nas niewie co za dzień tydzień miesiąc nas czeka co nasze dzieci nam za numer wywiną , współczuć trzeba wszystkim czterem rodzinom , niech nikt mi niemowi ze syn czy córka są dobrze wychowani z domu ale czy my mamy wpływ na ich zachowanie gdy są dorosli oni myślą inaczej niż my gdy byliśmy w ich wieku
Bonko
rok temu
Czy my wiemy co nas spotka w przyszłości z naszymi dzieciakami tego nie wie nikt , wiadomo stał się dramat nie do opisania zginęło czterech młodych chlopakow , ale nie wyrokujmy współczujmy wszystkim rodzinom , nikt nigdy w życiu niechcial żeby do tej tragedii doszło Wyrazy wspolczucia dla wszystkich rodzin
abuK
rok temu
Ktoś w imieniu matki tego rajdowca powiedział, że kiedy dojdzie do siebie, to będzie bronić dobrego imienia syna. To nadal aktualne ? Tak pytam...
Max
rok temu
Celebrytki zawsze się będą trzymać razem.
...
Następna strona