Trwa ładowanie...
Przejdź na
Koba
|

Recenzentka Ewa Minge ocenia "365 dni": "Stewardessa sprawiała wrażenie zadowolonej. Nie rozumiem krzyku feministek"

204
Podziel się:

Myślicie, że jest w polskim show biznesie temat, którego projektantka nie poruszy na Instagramie?

Recenzentka Ewa Minge ocenia "365 dni": "Stewardessa sprawiała wrażenie zadowolonej. Nie rozumiem krzyku feministek"
Minge (East News, Instagram, East News)

Eva Minge to projektantka, która lubi się dzielić z fanami różnymi, niekoniecznie modowymi wytworami swojej wyobraźni. Celebrytka jest bardzo aktywna w sieci i często komentuje głośne sprawy, które przeważnie jej nie dotyczą oraz publikuje filozoficzne wynurzenia.

Ostatnio poradziła Małgorzacie Rozenek, żeby pływała na plecach, walczyła z kultem ciała pod zdjęciem w bikini, zaaprobowała dzikość uczucia łączących państwa Montanów i pochyliła się nad zaskakującym podobieństwem między Klaudią Halejcio a Evą Longorią.

Tym razem Ewa na warsztat wzięła kontrowersyjny film oparty na powieści Blanki Lipińskiej - 365 dni. Reklamowany był on jako dzieło mające wywołać w Polsce "seksualną rewolucję", ale skończyło się na oskarżeniach o promowanie kultury gwałtu.

W najnowszym wpisie na Instagramie Ewa wyznaje, że na seans wyciągnęła ją koleżanka i od razu zaznacza, że nie ma odpowiedniego wykształcenia, aby ocenić warstwę artystyczną dzieła. Z rzeczy, które jej się podobały, wymienia: muzykę, postać Massimo i podobieństwo głównej aktorki do autorki powieści. Następnie projektantka przechodzi do oceny wątku uznawanego przez niektórych za scenę gwałtu.

Skupmy się na wątku, który tak oburza, czyli stronie erotycznej, obyczajowej i gwałcie. W mojej skromnej ocenie najmocniejszy w pierwszym fragmencie incydent z samolotu był do dyskusji. Stewardessa sprawiała wrażenie raczej zadowolonej i miała, na moje oko, wliczone takie usługi w zakres pracy - wprawnie ocenia Minge. Skandal? Nie, pokazanie szczere nowych czasów, a w zasadzie nowej szczerości, bo jak świat światem tak to się dzieje. I nie rozumiem krzyku feministek, bo gwałt, to gwałt, a tu raczej niestety dobrowolna postawa kobiet. Dalej podejrzenia o gwałt nie było, wręcz odwrotnie - Massimo zapowiedział, że będzie czekać, a jak mu chcieli zgwałcić obiekt miłości - strzelał.


Dalej projektantka przyrównuje 365 dni do poczciwej komedii romantycznej z lat 90. - Pretty Woman, sugerując, że tam również mamy do czynienia z kontrowersjami.

Nikogo nie raził amerykański "Pretty Woman", bo był podany romantycznie i lód filmowy zapłacony, więc wszystko ok. I ta Julia Roberts taka biedna i miła. Nasza dziewczyna walczyła i dopiero po kolejnych zakupach zakochała się. Julia przed zakupami już była cała gotowa. Ale się naraziłam teraz. Trudno, lubię być obiektywna - podkreśliła projektantka. W moim subiektywnym odczuciu amerykański sen bycia prostytutką na ulicy i złapania w ten sposób milionera jest w tych samych kategoriach, co praca stewardesy Massimo, a reszta już bardziej europejska. Zakupy w Warszawie, a nie na Rodeo Drive i główny bohater mordował ludzi, a nie przedsiębiorstwa.

Wisienką na torcie recenzji Ewy jest apel do kobiet, w którym oznajmia, że kobiety godzą się na "poniewierane życie", a nie padają jego ofiarą.

Drogie feministki, to my kobiety decydujemy, gdzie się zatrudniamy i jakie łykanie sprawia nam przyjemność. Jesteśmy silne, świadome, wykształcone i jeżeli tylko zostaniemy wychowane odpowiednio, to zanim ktoś nas do czegoś zmusi, to raczej go "zabijemy". My godzimy się na bycie za luksusowe życie lub nawet takie zwyczajne, poniewierane. Edukacja, drogie panie. My rodzimy i my wychowujemy, tak kobiety jak i mężczyzn - podsumowała Minge.

Fajnie, że się wypowiedziała?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(204)
WYRÓŻNIONE
met
5 lata temu
Boże, widzisz i nie grzmisz. Proponuje zajrzeć do tego arcydzieła i je przeczytać. Krzyki o gwałt staną się wówczas zrozumiałe. Zwłaszcza polecam 3 część (bohater odurza "miłość swojego życia" i gwałci ją przez tydzień, później stwierdza, że jednak jej nie kocha a ta wiąże się z kolejnym porywaczem). W sieci znajdziecie pełno streszczeń tej jakże cenne trylogii. Powtórzę, też jeszcze jedną rzecz - gdyby bohaterkę porwał 50 letni biedny i otyły Jan Kowalski to mówiono by o gwałcie, ale że Massimo jest bogaty i przystojny to już romans? Poza tym, nie wiedziałam, że w ramach zadań stewardessy jest obciąganie. Gratuluję Pani Ewo. Pierwszy raz w życiu jestem za paleniem książek. XXI w. walczymy z kulturą gwałtu a tu wjeżdża Pani Blanka na białym koniu z takim dziełem.
Giovanna
5 lata temu
Takie filmy to wstyd dla kobiet
Ccc
5 lata temu
Tak fajnie się wypowiedziała co nie zmienia faktu że ten film to po prostu ciężki gniot
Fotograf
5 lata temu
Ewka! Skoncz eobic z Buzią! Wygladasz tragicznie! Opinia nie hejt!
Wrona
5 lata temu
Minge to jest już główną recenzentką Rzeczypospolitej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (204)
Karolina
5 lata temu
Pani Ewo Minge scenka w filmie nie miałą za wiele wspólnego ze scenką opisana w ksiażce ale ksiazki nie trzeba czytąc wystarczy odpalic na youtube audiobooka 365 dni i posłuchac o tej scenie i sama sobie odpowiedziec na te pytanie czy to cos miało wspólnego z dobrym seksem oralnym czy brutalnym potraktowaniem kobiety(gwałt?)
Lux
5 lata temu
A mi się książka podoba, przecież to tylko fantazja nie jest to opis z życia wzięty....
ABC
5 lata temu
Film i książka nie warte uwagi . Zero szacunku dla kobiet . Powinno się promować to co wartościowe . WSTYD !!!
Adai
5 lata temu
Film i książka dla znudzonych życiem w związkach babeczek. Lekkie urozmaicenie, pofantazjowanie i tyle lekkie czytadło. Ambitne to może nie jest ale niektórym babeczkom się podoba i tyle.
qaz
5 lata temu
przestali o niej pisac to sobie teraz recenzje robi JP
Medalik
5 lata temu
Musicie pokazywac twarz tej pani
Kama
5 lata temu
Ten artykuł to jakiś bełkot. Trudno domyślić się czy to krytyka filmu czy pochwała. Filmu nie widziałam, książki nie czytałam, ale ten artykuł zrobił mi w głowie taki bałagan, że nie wiem czego można się spodziewać. Redaktorko, żeby coś redagować trzeba przejść minimum szkolenia z reakcji artykułów ❗️❗️❗️
gosc
5 lata temu
pani ewo okularki proponuje ,bo jesli łzy dziewczyny zmuszonej do obciagania fiuta zwiastuja szczescie to wspułczuje
bmm
5 lata temu
Czy to aby na pewno człowiek? Wiedźmin by się tu przydał:)
bmm
5 lata temu
Potworze - zamilknij!
ggg
5 lata temu
na ostatnim zdjęciu to klasasucz z niej!
ann
5 lata temu
Tak mądra, zdolna i śliczna kobieta...żal patrzeć co zrobiła z siebie w pogoni za młodością.
ewa
5 lata temu
Obejrzalam te zdjecia i obiadu juz nie zjem.I ona mowi,ze botoxu nie bierze!?
zdumiony
5 lata temu
A co to za plastikowy manekin ?
...
Następna strona