W środę wieczorem odbyła się prezentacja jesiennej ramówki Telewizji Polskiej, na której jedną z gwiazd była Ewa Minge.
Projektantka jest dla stacji ważnym nabytkiem, bowiem ma być jedną z "twarzy" kanału TVP Kobieta - tego samego, który reklamowany był spotem utrwalającym - krzywdzące, zdaniem wielu - stereotypy wobec kobiet.
Przypomnijmy: Tymczasem w spocie promocyjnym TVP Kobieta: baby przy garach, lodówka zamknięta NA ŁAŃCUCH. "Brawo Barbie, brawo Polska"
Co zrozumiałe, udział Minge w przedsięwzięciu TVP budzi mieszane uczucia, ale Ewa jest oburzona krytyką. Uważa bowiem, że realizuje w ten sposób "misję" wobec kobiet.
Wielka awantura o media. Wczoraj podobno "wylądowałam na planecie Kurskiego". Na tej planecie w różnej formie jestem od ponad 20 lat. (...) Od lat pracuję z kobietami, (...) odbudowuję ich wartość, prowadzę za rękę, daję nowe życie. Nie każdego stać na projekty Minge, ale mnie stać nad każdym się pochylić - zapewnia "skromnie".
Na ewentualne zarzuty, że TVP to upolityczniona telewizja, Ewa odpowiada, że... nie interesuje się polityką.
Nie znam się na polityce i znać się nie chcę. Interesuje mnie moja życiowa misja (...) dotarcie do jak najszerszego grona kobiet, które gwarantuje TVP Kobieta na multipleksie. Wbrew temu, co krzyczą politycy z jednej czy drugiej strony o zdradzieckich dziennikarzach, to tam często od wielu lat pracują Polacy, nie obcy najeźdźcy - grzmi Minge.
Projektantka ma żal o negatywne komentarze pod jej adresem i obarcza winą media niezależne od władzy. Dobrodusznie zapewnia jednak, że "wybaczyła".
Wybaczyłam "wolnym" mediom, że zrobiły ze mnie potwora, monstrum, że nadal nie zauważają mojej pracy, podżegając do hejtu. Jestem ponad to wszystko, bo dla mnie liczy się człowiek, zwłaszcza ten najsłabszy - przekonuje.
Jednocześnie Ewa zapewnia, że zgadza się, że "zwłaszcza media publiczne powinny być obiektywne", ale fakt, że od dawna już nie są, chyba jej umyka. Projektantka dalej natomiast atakuje pozostałe media.
Za mój koszmar wieloletni, myśli samobójcze spowodowane hejtem, odpowiadają różne nowe media, wolne. (...) Od polityki trzymam się z daleka, bo dla mnie jest przerażająca. W moim programie "Piękno zgłoś się" pomogę kobietom odzyskać pewność siebie i poczucie wartości, bez względu na rozmiar, wiek i przekonania polityczne... - reklamuje się.
Oczywiście Ewa ma prawo nie interesować się polityką - na tym też między innymi polega wolność. Wolność polega również na tym, że ludzie mają prawo skomentować taką postawę.
Przy okazji, Ewa mówi o rzekomo ogromnych zasięgach, jakie ma gwarantować jej praca w TVP Kobieta. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie to zasięgi. Otóż, jak informował pod koniec lipca portal Vibez.pl, "średnia minutowa oglądalność od startu 8 marca do 23 czerwca br. wyniosła jedyne 9,4 tysiąca osób". Daje to zaledwie 0,15% udziału w rynku telewizyjnym.
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!