W czwartek media na całym świecie obiegła smutna wieść. Ivana Trump, pierwsza żona Donalda Trumpa i matka jego trójki najstarszych dzieci, niespodziewanie zmarła w swoim domu na Manhattanie. Powodem zgonu było zatrzymanie akcji serca. Miała 73 lata.
Od czas głośnego rozwodu z późniejszym prezydentem Stanów Zjednoczonych pochodząca z Czechosłowacji bizneswoman dorobiła się miana ikony i "królowej życia". Samozwańcza "prawdziwa pierwsza dama" zyskała w wyniku ugody ze znanym eksmężem 14 milionów dolarów, alimenty rzędu 650 tysięcy dolarów rocznie i gigantyczną rezydencję w Connecticut. Jedną z pierwszych osób, które w czwartek zdecydowały się oddać hołd Ivanie, był właśnie Donald, nazywając matkę swoich dzieci "cudowną, piękną i niesamowitą kobietą, która prowadziła wspaniałe i inspirujące życie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do szerokiego grona "zainspirowanych" Ivaną należy także Ewa Minge, która nie tylko miała przyjemność osobiście poznać słynną bogaczkę, ale również ją ubierać. Trump odwiedziła przed laty paryski pokaz Minge, po którym zamówiła od polskiej projektantki kilka kreacji. Tamtego dnia wykonano im wspólne zdjęcie, którym Minge postanowiła się w tych przykrych okolicznościach pochwalić.
Wielka szkoda - zaczęła. Była nie tylko kolorowym, odważnym ptakiem, ale świetnym człowiekiem. Była też niezwykłym wsparciem swojego pierwszego męża Donalda Trumpa.
Minge przypomniała, że Ivana była ogromnym wsparciem dla swojego pierwszego męża. Zaznaczyła też, że gdy wyszło na jaw, że Donald ma kochankę, po jej stronie stanęła matka byłego prezydenta USA.
Kiedy jej mąż znalazł sobie kochankę i świat Ivany się zaczął walić, po jej stronie stanęła matka Donalda. Wiedziała, ze jej synowa jest silnym kołem zamachowym biznesu jej syna - kontynuowała. Sama matka Trumpa oddała honory jej należne swojemu mężowi, gdyż to ona stała za pierwszymi inwestycjami developerskimi seniora Trumpa. Mało kto o tym wie. Ivana była wymarzoną synową i dzięki wsparciu teściowej wywalczyła kawałek majątku, który później sprawnie mnożyła.
Celebrytka nie omieszkała wspomnieć o własnych doświadczeniach z milionerką. Okazuje się, że Ewa mogła liczyć na jej "wsparcie".
Była kontrowersyjna, dyskutowało się o jej gustach, mężczyznach, ale zawsze była sobą i niezwykle życzliwym człowiekiem - wymienia Ewa. Wspierała mnie, nie tylko podczas paryskiego pokazu, na którym się poznałyśmy. Wymagająca od siebie i innych, profesjonalna ale bawiła się życiem jak mało kto. Imponowała wielu kobietom, bo bawiła się na własny rachunek.
Będąc żoną Trumpa, pilnowała osobiście największych inwestycji. Za plecami wielu mężczyzn stoją silne i mądre kobiety. Ivana wyszła zza tych pleców do pierwszych szeregów na własnych obcasach. Odeszła kolejna legenda R.I.P - dodała na koniec.
Wiedzieliście, że się znały?