Program "Królowa przetrwania", w którym dramy i ciągłe konflikty między uczestniczkami przysłoniły chyba jego realny cel, właśnie dobiegł końca. Wiemy już, która z celebrytek stanęła na podium i zgarnęła główną nagrodę, na którą pracowała cała ekipa. Dla niektórych to, kto wygrał, było sporym zaskoczeniem.
Ewa z "Warsaw Shore" jest zaręczona. Wszystko stało się w dżungli
Tożsamość zwyciężczyni nie była jednak jedyną niespodzianką, która czekała na widzów odcinka finałowego. Zanim celebrytki wzięły udział w przedostatniej konkurencji, z programem pożegnała się Ewa Piekut, niegdyś uczestniczka "Warsaw Shore". Decydujący głos miała Ewel0na, która zdołała się z nią pokłócić, potem pogodzić i znów skonfliktować na przestrzeni zaledwie trzech odcinków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa zajęła więc w programie 6. miejsce, jednak fakt, że wraca do domu, nie był dla niej tak dużym ciosem, jak można by przypuszczać. Co więcej, produkcja miała dla niej pewną niespodziankę, która całkowicie zmieniła sytuację. Gdy ta odchodziła z campu, w dżungli nagle rozbłysły światła, a po drugiej stronie ścieżki pojawił się jej partner.
Uczestniczka nie mogła uwierzyć, że przyjechał za nią aż do Tajlandii. Okazuje się, że miał w tym pewien cel. Gdy już minął pierwszy szok, ukochany celebrytki postanowił poprosić ją o rękę przed kamerami.
Zleciałem pół świata, żeby cię zobaczyć. Siedzę pośrodku dżungli i czekam na ciebie, żeby ci powiedzieć, że kocham cię nad życie i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną do końca życia - powiedział i uklęknął. Ewo, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi i wyjdziesz za mnie?
Miał kwiaty i pierścionek, a i wyjątkowe okoliczności też były po jego stronie, więc Ewa nie miała wyboru i powiedziała "tak".
TAK! Co ja mam zrobić, to są moje pierwsze zaręczyny w życiu. Ja nie wierzę... Boże... - mówiła wyraźnie zaskoczona. Ja zostałam właśnie narzeczoną? K**wa, zostałam narzeczoną! Będę żoną, albo nie wiem jeszcze, ale narzeczoną na pewno jestem!
Pudelek gratuluje!