Ewa Szykulska trudni się aktorstwem już od prawie sześciu dekad. W tym czasie dorobiła się wielu kreacji, którymi podbiła serca widzów i zyskała rozpoznawalność w całej Polsce. W jej szerokim emploi znajdziecie role w takich kultowych filmach, jak "Hydrozagadka", "Kariera Nikodema Dyzmy" oraz "Seksmisja", a w ostatnim czasie przypomniała o sobie w serialach w "Sexify", "Leśniczówka" czy "Mój Agent".
W sferze zawodowej Szykulska wciąż radzi sobie bardzo dobrze, niestety tego samego nie można powiedzieć o jej życiu prywatnym. 10 stycznia minął rok odkąd aktorka pochowała ukochanego męża, Zbigniewa Perneja, z którym związana była przez 44 lata. Inżynier zmarł niespodziewanie na skutek rozległego zawału serca, a jego śmierć wciąż jest dla Ewy nieodżałowaną stratą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety życie nie oszczędza ostatnio pogrążonej w żałobie po mężu aktorki. Teraz do dojmującej samotności doszła jeszcze ciągnąca się w nieskończoność choroba, która poważnie utrudnia jej codziennie funkcjonowanie. Na początku roku gwiazda zachorowała na epidemię grypy i chociaż najgorsze już za nią, 73-latka wciąż nie może dojść do siebie. Znajomi Ewy twierdzą, że aktorka jest w "totalnej rozsypce" i potrafi obecnie wykonywać podstawowych czynności.
Niestety, jeszcze nie było takiego dnia, żeby w tym roku spotkało mnie coś miłego. Od 16 dni zdycham. Mam dość tej ponad 16-dniowej choroby w samotności - przyznała w rozmowie z "Super Expressem".
Jak na ironię losu, Szykulska próbowała ochronić się przed zarażeniem i zafundowała sobie szczepienie. Niestety, w jej przypadku na niewiele się zdało.
Najzwyklejsza grypa, na którą byłam we wrześniu szczepiona - mówiła. Robię wszystko, co mogę, żeby znaleźć czas dla siebie i pomyśleć chociaż przez godzinę dziennie o swojej psychice i stanie zdrowia. O tym, co przede mną i za mną.
W tych trudnych chwilach 73-latka może liczyć na wsparcie przyjaciół, którzy dokładają wszelkich starań, by podnieść ją na duchu. Ewa ma nadzieję, że jak najszybciej uda jej się zwyciężyć z grypą i stanąć na nogi.
Kocham życie pomimo wszystkich traum, które mnie otaczają. To się zdarza każdemu, takie psikusy sprawia los. Jednak byłam otoczona dobrymi ludźmi - stwierdziła.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do zdrowia!