Ewa Zawada niedawno zaręczyła się ze swoim partnerem Robertem. Kilka miesięcy po tym wydarzeniu nieoczekiwanie wyznała, że przed poznaniem aktualnego narzeczonego "była przekonana, że całe życie spędzi z kobietą". Związek z dziewczyną zapoczątkowała trauma po pierwszym razie, który influencerka przeżyła z chłopakiem. Ewa trafiła wówczas do szpitala. Całą historię opowiedziała w filmiku na YouTube.
TikTokerka nie jest zwolenniczką nazywania swojego wyznania "coming outem". Choć przez lata uważała, że jest osobą homoseksualną, to w głębi czuła, że to nie do końca określa jej seksualność. W rozmowie z Pudelkiem Ewa Zawada przyznała, że najbardziej pociąga ją osobowość, a nie płeć.
To był mój bardzo poważny, pierwszy związek. Był zbudowany na wartościach takich, jak każdy inny związek. To był okres przejściowy, w wieku 15 lat zraziłam się do płci męskiej. Moja dziewczyna była dla mnie przyjaciółką i wielkim wsparciem. W głębi serca Ewa krzyczała, że to nie jest to.
Nie jesteś osobą biseksualną, tak byś się nie określiła? - dopytywał Michał Dziedzic.
Nie, nie jestem osobą biseksualną. To jest niesamowite, mówiłam o sobie, że jestem homoseksualna, wtedy byłam tego pewna... A teraz...osoba, osoba nie płeć, to mnie pociąga.
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!