Mija właśnie miesiąc, od kiedy Ewel0na z Warsaw Shore zniknęła z sieci po serii drastycznych zabiegów medycyny estetycznej, którym poddała się w tureckiej klinice. Napędziła przy tym sporo strachu swoim fanom. Domyślali się oni mianowicie, że celebrytka boryka się obecnie z konsekwencjami szeroko zakrojonej metamorfozy. Ewel0na przyznała później, że faktycznie wylądowała na długi czas w szpitalu i nawet "otarła się o śmierć", jednak nie zdradziła otwarcie, co dokładnie było przyczyną hospitalizacji.
Przypomnijmy: Ewel0na POWRACA i komentuje swoją nieobecność po operacjach w Turcji: "TO BYŁO PIEKŁO"
Na początku ubiegłego tygodnia Ewelina Kubiak ponownie musiała udać się do szpitala, gdzie została podłączona do "specjalnej maszyny". Przykuta do łóżka gwiazdka ostatecznie skusiła się do popełnienia refleksji na temat swego dotychczasowego życia. Postanowiła zerwać ze szkodliwymi przyzwyczajeniami, czego symbolem miało być wyczyszczenie instagramowego profilu. O swojej motywacji do rozpoczęcia kolejnego rozdziału Ewel0na opowiedziała we wtorkowy wieczór na InstaStories.
Zaczynam jakby nowy etap w swoim życiu i chcę go naprawdę zacząć, oczyszczając się z wszystkiego tego, co było. (...) Tutaj do mnie przychodzi codziennie ksiądz. (...) Jak trafiłam miesiąc temu do szpitala, to jedną nogą byłam na tamtym świecie. Nie wiedziałam, że tu przychodzi ksiądz. Gadałam sobie z Arnoldem, nagle otwierają się drzwi od sali, patrzę - ksiądz. Trzymam tę słuchawkę przy uchu i myślę sobie: "O Boże, oni mi załatwili ostatnie namaszczenie! Jest ze mną gorzej, niż myślałam"! Myślałam, że muszę się ze wszystkimi pożegnać, że jak to, że to już, że nic mi nie mówili - wspomina zaszyta w zaciszu szpitalnej sali influencerka.
Na szczęście dla Ewel0ny cel wizyty kapłana był zgoła inny.
Nagle on zaczął do mnie gadać, czy chcę przyjąć komunię świętą. Wyspowiadałam się, tak dalej, teraz z księdzem jesteśmy ziomki. Spowiadam mu się co drugi dzień, bo mam problemy z bluzgami. Próbuję się tego oduczyć. We mnie to teraz presję wywołuje, że ja nie mogę zabluźnić, bo ksiądz do mnie jutro przyjdzie i ja będę musiała odmówić przyjęcia tej komunii. Mnie jest, słuchajcie, aż głupio. Może się w końcu oduczę przeklinania - relacjonuje z nadzieją Ewelina Kubiak.
Zgłębianie katolickiej doktryny okazało się dla uczestniczki Warsaw Shore nie lada wyzwaniem. Teraz nie może być ona pewna, czy śmieszkowania z wulgarnych żartów nie przypłaci byciem wykluczoną z sakramentu.
Dzisiaj czytałam mema, gdzie było przekleństwo i w myślach to przeczytałam i zaczęłam się zastanawiać, czy to już grzech, czy mogę przyjąć tę komunię świętą - czytamy na jej profilu.
Drodzy Pudelkowicze, pomóżmy więc Ewelinie. Jeżeli jest wśród Was kapłan bądź też siostra zakonna, dajcie znać Ewel0nie w komentarzach, czy musi spowiadać się z memów.