Ewel0na nigdy nie ukrywała swojej słabości do medycyny estetycznej. Pod koniec grudnia poinformowała fanów, że specjalnie w celu kolejnych poprawek udała się do Turcji. Będąc już na miejscu, dumnie prezentowała kulisy operacji, nie szczędząc przy tym słów zachwytu pod adresem tamtejszych lekarzy.
Z opuchlizną na twarzy opisała nawet dokładnie, co takiego sobie poprawiła:
Foxy eyes, lifting brwi, lifting ust, korekta nosa części chrzęstnej, liposukcja - wyliczała.
Później jednak niespodziewanie zniknęła z sieci. Nie publikowała kolejnych relacji na InstaStory, a fani zaczęli się martwić i snuć teorie. Ewelina nie zdecydowała się też odpowiedzieć na ich liczne komentarze o jej nieobecność i tak od 23 grudnia aż do dziś milczała.
W końcu jednak celebrytka pokazała się na Instagramie po prawie miesięcznej przerwie, informując, że ma za sobą wyjątkowo trudny czas.
Hej, kochani. Wróciłam, mam nadzieję, że cieszycie się z tego powodu tak samo bardzo, albo może chociaż w połowie tak samo, jak ja. Nie chcę rozwodzić się na temat tego, dlaczego mnie nie było, bo nie chcę wracać do tego okropnego czasu. To było po prostu piekło i chcę, żebyście to uszanowali. Wracam z podwójną chęcią i chcę, żeby była tutaj tylko pozytywna energia i samo dobro - mówi, prezentując "nową" twarz.
Jak poinformował nas jednak chłopak Eweliny, Arnold, "piekło", o którym mówi celebrytka nie miało związku z przebytymi operacjami, a było bezpośrednio związane ze sprawami prywatnymi.