Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie Ewel0na wyrosła na najpopularniejszą uczestniczkę liczącego 14 sezonów programu Warsaw Shore. Podobnie jak większość koleżanek z Ekipy z Warszawy, również Kubiak zapragnęła "nieco" podrasować swoją aparycję, fundując sobie kolejne poprawki za pomocą skalpela. Ostatnio gwiazdka znalazła się na językach wszystkich, gdy pod koniec roku poddała się kompletnemu tuningowi w nieco szemranej tureckiej klinice.
Odkąd gwiazdka poddała się serii zabiegów "upiększających", 26-latka może liczyć na zwiększone zainteresowanie mediów. Jako że internauci wciąż interesują się tematem odmienionej twarzy i sylwetki Ewel0ny, Zgierzanka wciąż kuje żelazo póki gorące, chętnie dzieląc się kulisami swojej ewolucji.
W ramach podtrzymania zainteresowania wokół własnej osoby Kubiak zdecydowała się raz jeszcze opisać swoją "turecką przygodę" w rozmowie z ukochanym, Arnoldem Jabłońskim, który zresztą też poszedł w tym samym czasie pod nóż. Na wstępie Ewelina opowiedziała o konsultacjach z doktorem, z którym omawiała, jakim zabiegom planuje się poddać. Okazuje się, że specjalista odradził jej korygowanie nosa, na co 26-latka i tak się zdecydowała.
Lekarz obejrzał mnie, pytałam, czy to będzie bezpiecznie. Wybrałam nos. Lekarz odradzał mi, patrząc na niektóre zdjęcia. Stwierdził, że ze zbyt małym nosem byłyby trudności z oddychaniem. Chciałam małego palucha wyciąć, ale stwierdził, że to za duża ingerencja. Miałam też nadmiar skóry po odchudzaniu i przez wcześniejszą liposukcję. Pobyt w willi, badania, szpital - wszystko było w cenie. Mieliśmy ciągłą opiekę, kierowcę, full wyżywienie.
Celebrytka raz jeszcze otworzyła się na temat komplikacji po operacjach, które wiązały się z niewyobrażalnym bólem.
W Polsce przy mojej pierwszej operacji biustu czułam się dobrze, od razu wstałam, wyciągnięcie drenów było bolesne. Miałam wtedy implant z liftingiem, bo piersi przez wahania wagi zwisły. Miałam kompleks dużych, ale wiszących piersi. Jedną pierś po operacji miałam źle zszytą, szwy wyszły, przebiły mi pierś. Lekarz powiedział, że się dłużej goi, ale mam potworne blizny na lewej piersi. Nie jestem zadowolona. Liposukcję też miałam w Polsce. Czułam się źle, może dlatego, że operacje dzieliły dwa tygodnie.
Celebrytka porównała też turecką klinikę z tą rodzimą, w której miała okazję zrobić sobie liposukcję.
W Turcji od razu po operacji byłam zapięta w gorset, który noszę do tej pory. W Polsce musiałam dodatkowo za niego zapłacić 500 złotych i dostałam go po ponad 2 tygodniach. Menadżerka tureckiej kliniki oburzyła się, że to niedopuszczalne. Nadmiar wiszącej skóry mógł być spowodowany brakiem gorsetu.
W Turcji dostałam wytyczne, że muszę cały czas być wyprostowana, mimo to mój brzuch był pofalowany. Masaże niewiele pomagały. Najgorzej jednak było z nogami. Jedną nogę miałam gruszą, a drugą chudszą, co wprowadziło mnie w kolejny kompleks. To było mocno widoczne. Nie robię żadnej reklamy - mam po prostu doświadczenie w operacjach plastycznych w Polsce i Turcji - nieważne, gdzie kładziecie się na stół. Każdy z Was przed operacją podpisuje zaświadczenie, że po operacji mogą powstać komplikacje. Organizm reaguje indywidualnie.
Na koniec Kubiak zaapelowała do internautów, aby z rozwagą podchodzili do kwestii operacji ciała.
Odradzam robienie operacji w krótkim odstępie, bo narkoza jest wykańczająca. Pamiętajcie, żeby dwa razy musiałam zastanowić się nad zabiegiem. Ja nie mówię "nie", ale muszę odpocząć. Piersi mi jednak opadły - efekt nie wygląda jak po liftingu. Robiłam "foxy eyes", lifting brwi, ale lekarz stwierdził, że nie może zrobić takiego, jakbym chciała.
Nie jestem jeszcze wygojona na twarzy. Nos goi się do roku. Jestem dużo szczuplejsza. Nie widzę nierówności, ale mam jeszcze opuchliznę. Nos mógłby być w sumie delikatnie mniejszy. Mam wrażenie, że jest z profilu duży. Nikogo do niczego nie namawiam, jestem zadowolona ze swoich efektów. Pamiętajcie o tym, że każdy, kto zgodzi się na operację, musi się liczyć z tym, że łatwo o pooperacyjne komplikacje.
Skorzystacie z rad Ewel0ny?