We wtorek odbyła się uroczysta premiera najnowszego filmu Patryka Vegi "Miłość, seks & pandemia". Impreza promująca kolejne "dzieło" najbardziej płodnego polskiego reżysera przyciągnęła na czerwony dywan pokaźną reprezentację znanych nazwisk. Do zdjęć paparazzi pozowały zarówno gwiazdy produkcji, w tym Zofia Zborowska i Anna Mucha, jak i cała masa rodzimych celebrytów. Na ściance brylowali m.in. Sylwia Peretti, Stifler, Robert Kochanek, Sylwia Madeńska czy Magdalena Antosiewicz.
Na premierowym pokazie filmu Patryka Vegi pojawiła się również Ewelina Lisowska, która wraz z Kubańczykiem nagrała oficjalny utwór promujący produkcję. Wokalistka na imprezie zaprezentowała się w nieco drapieżnym wydaniu. 30-latka postawiła na cekinowy top z szerokim rękawami, do którego dobrała proste spodnie, masywne buty i torebkę Yves Saint Laurent. Lisowska starannie zadbała o perfekcyjny makijaż oraz nienaganną fryzurę. Okazuje się jednak, że wielu internautów z trudem rozpoznało ją na zdjęciach z premiery.
Odmieniony wygląd Lisowskiej był szeroko komentowany przez czytelników Pudelka. W komentarzach internautów na naszym portalu i na Facebooku pojawiły się nawet opinie, że swoją metamorfozę wokalistka zawdzięcza zabiegom medycyny estetycznej. Ewelina postanowiła odnieść się do zarzutów na temat swojego wyglądu i udostępniła na Instagramie szereg komentarzy Pudelkowiczów, jednocześnie wyśmiewając teorie na temat domniemanych "poprawek".
Zobacz również: Ewelina Lisowska o metamorfozie: "Bałam się przekroczyć 50 kg, bo wydawało mi się, że będę jakimś SŁONIEM"
Co się stało Ewelinie Lisowskiej z twarzą? Nie poznałam; Ja też nie poznałam, dobrze, że podpisali. Ewelka sobie nosek zrobiła (...); Przechodzi proces klonowania twarzy; Podniosła końcówkę nosa i zrobiła powieki - komentowali wygląd internauci.
Wokalistka postanowiła opowiedzieć użytkownikom: I co jeszcze? - zakpiła z komentarzy Ewelina.
W udostępnionych przez Lisowską komentarzach pojawiły się zarzuty, że ta poddała się operacji plastycznej nosa. Celebrytka stanowczo jednak zaprzeczyła ingerencji w swój wygląd.
Skróciła nieco swój długi nos - napisał jeden z użytkowników.
Nie wiem, kiedy miałam długi nos, ale może ktoś przedstawi mi jakieś dowody - odpowiedziała Lisowska.
Niektórzy uznali także, że Ewelina poddała się powiększaniu biustu. Podobnych uwag 30-latka również nie pozostawiła bez komentarza.
Piersi już dawno powiększyła, przecież nie miała w ogóle; (...) Jeszcze się wypiera i zwala na kilogramy. Ech... Po co to wszystko? Przecież to zgrabna, ładna dziewczyna - czytamy na udostępnionych przez celebrytkę screenach.
Jeśli ktoś nie odróżnia naturalnych od sztucznych, to nie jest mój problem - stwierdziła stanowczo Lisowska.
Wokalistka postanowiła odnieść się do sprawy w osobnym poście na Instagramie. Wyjaśniła w nim, że wygląda inaczej, bo po prostu się starzeje i nie jest już dwudziestolatką, którą wszyscy kojarzą z początków kariery.
(...) Według licznych pomiarów mojego nosa i innych części ciała, przez ostatnie lata chyba nie wychodziłam z sali chirurga plastycznego. Po raz kolejny powtórzę, że nie miałam takiej fizycznej, ani psychicznej potrzeby. Dobrze się czuję we własnym ciele, które uwaga starzeje się! Jeśli ktoś szuka w mojej twarzy 20-latki, którą byłam 10 lat temu, to już jej tam nie znajdzie (...) - napisała.
Lisowska stwierdziła też, że już dawno wyleczyła się z kompleksów, a ci, którzy zwracają uwagę na jej wygląd, najpierw sami powinni zastanowić się, jak wyglądają:
Proponuję przyjrzeć się własnym zmianom i przestać mierzyć ludzi centymetrem. Dlaczego mnie tak drażnią te komentarze? Bo nie jestem przedmiotem, który ktoś wciska w swoje tabelki pomiarów. (...) Mam już dość piętnowania kobiet za wygląd. Masz potrzebę mierzyć cudzy nos linijką? Może zajmij się własnym, bo to właśnie Ty możesz mieć problem z samoakceptacją - spuentowała.
Zobaczcie, jak Ewelina Lisowska odpowiada na komentarze internautów. Jak myślicie, czy ktoś w końcu przedstawi Ewelinie te dowody, których tak się domaga?