Chociaż Jakub Rzeźniczak wraz z żoną Pauliną wkrótce powitają na świecie swoją pierwszą wspólną pociechę, to 37-latek nie stroni od wypowiadania się o swojej pierworodnej, która jest owocem relacji z Eweliną Taraszkiewicz. Niedawno informowaliśmy o tym, że Rzeźniczak stracił władzę rodzicielską nad córką, a tym razem ponownie został zapytany o dziewczynkę w najnowszej rozmowie w "Dzień dobry TVN".
Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja (...) Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało — stwierdził wprost.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzeźniczak opowiada o niechęci do kontaktu z córką. Taraszkiewicz reaguje
Słowa Rzeźniczaka nie spodobały się matce dziewczynki. Kobieta postanowiła bronić dobrego imienia swojej rodziny i zgłosiła się po pomoc do fundacji "Przedsiębiorcy Pomagają". Prezes fundacji Kinga Szostko zareagowała na prośbę zrozpaczonej Taraszkiewicz i wystosowała list otwarty do Jakuba Rzeźniczaka. Oczywiście Ewelina również udostępniła list w swoich mediach społecznościowych.
Poproszona o pomoc przez zrozpaczoną matkę p. Ewelinę Taraszkiewicz postanowiłam skierować do Pana niniejszy list w obronie dobra, godności oraz poszanowania prawa do prywatności Pańskiej córki — rozpoczęła Szostko.
Pańskie słowa na temat braku więzi z małoletnią, czy też zakazie kontaktów z Pańskim kolejnym dzieckiem, które za chwilę się urodzi to wysoce szkodliwe i traumatyczne treści, na które nie może być przyzwolenia społecznego, dziennikarskiego i jakiegokolwiek innego, gdyż godzą one w dobro dziecka. Dziecka sześcioletniego, które w przyszłym roku rozpocznie edukację szkolną, dziecka osoby publicznej, dziecka stygmatyzowanego "niekochaniem" i odrzuceniem przez jednego z rodziców — kontynuowała.
ZOBACZ TAKŻE: Pozbawiony władzy rodzicielskiej Jakub Rzeźniczak mija się przed sądem z Eweliną Taraszkiewicz (ZDJĘCIA)
Afera (?) po słowach Rzeźniczaka w "Dzień dobry TVN"
Kinga Szostko odniosła się również do rozwiązłego języka Kuby Rzeźniczaka, który publicznie opowiada o braku relacji z córką. Kobieta zwróciła uwagę na krzywdę, jaką wywołują wyznania 37-latka, podkreślając, że nie powinien on wywlekać do mediów spraw prywatnych.
To, że nie zbudował Pan więzi z dzieckiem i że dziecko to nie będzie miało żadnej przestrzeni w Pańskim aktualnym życiu, powinno być tylko i wyłącznie Pana prywatną sprawą a telewizja śniadaniowa czy tabloidy nie powinny w tę kwestię ingerować, bo trauma, którą zadajecie Państwo małoletniej – będzie traumą, którą ta dziewczynka będzie nosić i w głowie i w sercu przez całe swoje życie – czytamy w liście Szostko.
Na samym końcu nie zabrakło apelu skierowanego bezpośredniego do Rzeźniczaka.