Nie jest tajemnicą, że Fagata obraca się wokół polskich raperów. Niestety jej znajomości z artystami z branży hiphopowej zazwyczaj nie kończą się najlepiej.
Przypominamy: Fagata o kulisach ROMANSU z Żabsonem. Ujawniła, co jej powiedział. "Mam dziewczynę, ale możemy dalej się ru*hać"
Tak też było w przypadku relacji Fagaty z Malikiem Montaną. Gdy podczas ostatniego Q&A kontrowersyjny raper został zapytany o młodszą koleżankę, nie ukrywał, że nie ma z nią najlepszych wspomnień. 35-latek dał do zrozumienia, że Agata była o niego zazdrosna i przeszkodziła mu w relacji z inną kobietą.
Daj spokój, ona groziła dziewczynie, która mi się mega podobała i się wkręciłem, i powiedziała, że ja jestem jej. Za blisko się kumplowaliśmy i coś sobie wkręciła. Kuku na muniu - napisał Montana na Instagramie.
Zobacz: Malik Montana uderza w Fagatę: "GROZIŁA DZIEWCZYNIE, która mi się podobała. Coś sobie wkręciła"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fagata o współpracy i znajomości z Malikiem Montaną
We wtorek Fąk postanowiła zareagować na słowa Malika. W tym celu nagrała trwające prawie pięć minut wideo, na którym robiąc make-up, dzieliła się swoją perspektywą znajomości z raperem. Choć nie wspomina go z imienia i nazwiska, nie ma wątpliwości, o kogo chodzi. Na początku 24-latka wyznaje, że Montana "pomagał jej muzycznie" i nagrywała w jego studiu. Zaznacza, że do pewnego momentu mogła zapraszać tam, kogo chciała. Według niej wszystko zmieniło się, gdy przyprowadziła do miejsca pracy mężczyznę.
(...) Któregoś razu zaprosiłam tam kolegę, który mi się podobał, z którym się spotykałam. No i wiecie, coś tam się przytulaliśmy, robiłam sobie tę muzykę. I nagle przychodzi on, ta osoba, o której jest ten tiktok, i wygonił tego ch`łopaka z tego studia. Zrobił mi awanturę, czemu ja kogoś tu zapraszam. Ale ten chłopak nic mi nie zrobił, nie był z niczym związany, po prostu pierwszy raz zaprosiłam jakiegoś chłopaka do studia. Wcześniej zawsze zapraszałam koleżanki. To było dla mnie strasznie dziwne, bo mnie z tą osobą nic nie łączy. W sensie nie to, że nic nie łączy, ale no, nie jesteśmy razem. Czemu nie mogę sobie zaprosić chłopaka do studia? On to argumentował tym, że on się źle czuje w jego towarzystwie, ale moim zdaniem to było coś głębszego - opowiadała, nakładając kolejne warstwy makijażu.
Fagata twierdzi, że Malik Montana był zazdrosny i chciał jej zrobić na złość
Następnie Fagata mówiła, że temat wrócił po pewnym czasie. Wszystko przez dziewczynę, o której wspominał Malik.
No i trochę czasu minęło, ja nie miałam już relacji z tym chłopakiem, którego zaprosiłam do tego studia, bo on się strasznie wkurzył o tę sytuację i kazał mi wybierać, że albo on, albo ta osoba. A ja powiedziała, że "nie będziesz kazał mi wybierać, tę osobę znam dłużej, ciebie tylko chwilę". I go odpuliłam. Ale po jakimś czasie przychodzę do tego studia, a tam ta osoba, z którą mam spinę, z dziewczyną. I ja sobie myślę, dobra okej, to jest studio, nie będę robić spiny. (...) - kontynuowała, dodając, że nie miała ze wspomnianą kobietą najlepszych relacji: Tylko problem był taki, że ja kojarzyłam tę dziewczynę, ale myślę sobie, że dobra, trudno.
Influencerka stwierdziła, że na tamten moment miała wrażenie, iż raper chce zrobić jej na złość.
(...) On robił to samo z tą dziewczyną, co ja z tamtym chłopakiem. To było dziwne, bo nigdy tak przy mnie nie robił i to wyglądało trochę, jakby robił to specjalnie w jakiejś zemście. To była dziewczyna, którą ja kojarzę i wiem, że o mnie źle mówiła, i za sobą nie przepadałyśmy.
Fagata o tajemniczej dziewczynie, z którą pokłóciła się o Malika Montanę
Dziewczyna, z którą pojawiał się w studiu Montana, miała ponoć być względem Fąk "wredna".
(...) I na początku było normalnie, póki on nie wyszedł. Ta dziewczyna zaczęła być dla mnie niemiła. On mi w to nie wierzył, było mi przykro, bo mnie znał dłużej. Nie wierzył, że jak wychodził do innego pokoju, to ta laska była dla mnie wredna - wspominała, dalej mówiąc, co od niej miała usłyszeć. To właśnie wtedy celebrytce puściły nerwy.
Ona powiedziała coś takiego, że ona to zajęła moje miejsce. I ja się wtedy odpaliłam, powiedziałam jej, że jest tylko na chwilę, a ja jestem na zawsze - wyznała, dodając:
Ja nie dam się obrażać w miejscu, w którym byłam pierwsza, w moim miejscu pracy. I ci, co mnie znają, wiedzą, że ja nie pozwolę sobie w kaszę dmuchać i mam trochę problemy z agresją. I to, co ona powiedziała, się źle dla niej skończyło. Powiedziałam parę słów. Niech ona się cieszy, że jej nic nie zrobiłam. I ona po prostu się poryczała, wybiegła i jej już więcej chyba nie widzieli.
Sytuacja nie spodobała się raperowi.
No i on mi powiedział, że jestem nienormalna, że jestem zazdrosna, a przecież nie jesteśmy razem. Ale moim zdaniem on też był zazdrosny o tamtego chłopaka. I od tej pory ze sobą nie gadamy. Taka jest geneza tego konfliktu. (...) - skwitowała.
I wszystko jasne?