O Angelice Fajcht, twarzy "afery dubajskiej", zrobiło się znowu głośno, kiedy wzięła udział w konkursie World Next Top Model 2015 w Libanie. Udało jej się tam zdobyć tytuł "Najlepszego Ciała 2015". To było dobrym pretekstem, by znów promować ją w TVN-ie, gdzie zaczynała w Top Model. Występu w Dzień Dobry TVN nie może jednak zaliczyć do udanych, nie udało jej się sklecić poprawnie ani jednego zdania. Kilka miesięcy później jej wizytę w studio wyśmiała sama prowadząca, co zdenerwowało Angelikę. Zobacz:Fajcht oburzona na Kalczyńską: "Brak jej klasy!"
Teraz Fajcht przekonuje, że dobrze radzi sobie z krytyką i ma duży dystans do "hejterów":
Akceptuję ludzi tylko, którzy są pozytywni. Ludzie, którzy są wulgarni, od razu ich kasuję. Nie chcę się otaczać ludźmi, którzy są przesiąknięci jadem. Nie reaguję na hejty. Albo mnie kochają albo nie, to ich sprawa. Powinien być zakaz wypisywania nienawiści w sieci, odnośnie kalek, inwalidów, wyśmiewania się. Powinno się podać imię, nazwisko, adres, żeby gdzieś to blokować.
Naprawdę nie usłyszała ani jednego słowa mądrej krytyki?
Źródło: WideoPortal/x-news