Marta Linkiewicz zasłynęła w polskim show biznesie lata temu, choć z początku znana była głównie dzięki zamiłowaniu do patologicznych zachowań. Filmik, w którym przyznała się do zbliżeń w autokarze z pewnymi amerykańskimi raperami, swego czasu podbijał w sieci rekordy popularności, czyniąc z niej jedną z czołowych patoinfluencerek w kraju.
Obecnie jednak z dawnego życia Marty pozostały jedynie wspomnienia. Celebrytka zaczęła dbać o swoje zdrowie, a wymagające treningi doprowadziły ją aż do potyczek freak fightowych. Już niedługo na ringu zmierzy się z Ewą Brodnicką, która również uczestniczyła w środowym panelu.
Marta Linkiewicz odpowiada na krytykę Brodnickiej: "Mówi, że lepiej pie*dolić się ze swoimi promotorami"
Zawodniczce prędko udało się jednak obrazić Martę, zarzucając jej, że jest... nudna, co naturalnie doczekało się odpowiedzi.
Uważam, że Ewa jest hipokrytką generalnie. [...] Sama mówi otwarcie, że lepiej uprawiać seks za pieniądze, niż po prostu uprawiać ten seks. Pie*dolić się ze swoimi promotorami i generalnie same takie najlepsze mogłabym wymieniać. Żeby nie było, ja się tego dowiedziałam, kiedy zeszłam z tego panelu. Wcześniej o tym nie wiedziałam, no ale już wiem i uważam, że moja przeciwniczka jest po prostu hipokrytką - grzmiała Linkiewicz w rozmowie z Pudelkiem.
Linkiewicz publicznie przyznała że "wygrała" swoje nowe życie. Pomogły jej w tym treningi, które miały dla niej iście terapeutyczny wymiar.
Co mnie zmotywowało? No nie wiem, im dłużej trenowałam, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że sport wychodzi mi dużo bardziej na zdrowie, niż chlanie i ćpanie po prostu. [...] Poszłam po rozum do głowy, więc wiesz, zrobiłam sobie Monar na sali treningowej - zdradziła Pudelkowi.
Czuję, że sport odgrywa dużą rolę w moim życiu. Trenuję jak sportowiec, ale ja się nie urodziłam z taką misją uprawiania sportu. [...] Zależy mi na tym, żeby żyć w zgodzie i harmonii z samą sobą. Robię, co lubię i może ktoś uważać, że jestem nudna, ale ja po prostu wygrałam nowe życie, spełniam się. Zamieniłam narkotyki, alkohol na pot, więc jeśli ktoś ma z tym problem, to nie jest mój problem - tłumaczyła.
Jesteście ciekawi, co jeszcze powiedziała? Zobaczcie cały wywiad!