Na początku swojej kariery Doda budziła ogromne kontrowersje z powodu wulgarnego sposobu bycia. Chcąc udowodnić, że za wyzywającymi strojami i językiem kryje się jednak coś więcej, poddała się testowi na inteligencję. W 2008 roku dołączyła do Mensy, organizacji zrzeszającej osoby o wysokim IQ, co potwierdziła oficjalnym certyfikatem. Wynik, który uzyskała, czyli 156, plasuje ją w gronie 1 proc. populacji.
Rabczewska wielokrotnie podkreślała, że jej IQ jest zmorą hejterów, a życie z tak wysokim wynikiem wcale nie jest łatwe.
Bardzo mi przeszkadza. To jest bardzo męczące. Overthinking cały czas myślisz, cały czas analizujesz, cały czas kombinujesz w głowie. To jest bardzo męczące. Plus przewrażliwienie, plus nadaktywność. Jest to męczące, wolałabym być głupsza. Łatwiej by mi było w życiu - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fan wbił szpilę Dodzie
Niespodziewanie temat IQ artystki powrócił w jednym z jej najnowszych wpisów na Instagramie. Wszystko przez błąd ortograficzny, który wytknął jej jeden z "fanów".
Ten komplet zrobił prawdziwy szał i nie dziwię się. Nie wiem, jak sobie wszyscy dadzą radę, jak pójdę w nim na trening, i wogóle im nie współczuję - napisała.
Po raz kolejny spytam, zwłaszcza biorąc pod uwagę pisownię "w ogóle", gdzie to wysokie IQ, którym pani Doda sobie tak beztrosko szafuje? - zapytał.
Doda szybko ruszyła z charakterystyczną dla siebie ripostą.
Głęboko w tej wystającej na zdjęciu - mogliśmy przeczytać.
Odpowiedź z klasą?