Bardzo niewiele Polek/ Polaków zna klasyczny język arabski, nie mówiąc już o dialektach tego języka. Niestety, również rządzący Polską ludzie nie zatrudniają osób, które język arabski znają, co widać i czuć po całkowitej bezradności informacyjnej ekipy premiera Morawieckiego. No to posłuchajcie, co od kilkunastu dni można wyczytać na temat granicznego problemu Polska-Białoruś, w arabskojęzycznych portalach internetowych Syrii, Libanu, Iraku, Izraela, Kataru, Egiptu, Tunezji, bo do tych państw się ograniczyłem. Są to portale zarówno państwowe jak i prywatne, czasami wręcz opozycyjne. PODSTAWOWA informacja, pojawiająca się w KAŻDYM z tych źródeł w Sieci: do Mińska przyleciało 700-1000 (takie są szacunki) dawnych dżihadystów islamskiej, zbrodniczej organizacji Daesh, w Polsce znanej jako ISIS. Na Białoruś miało też dotrzeć około 300 byłych “bojowników” z fanatycznej, islamskiej terrorystycznej formacji Dżabhat an-Nusra i 200-300 z Al-Kaidy. Wszyscy ci ludzie byli zwyrodniałymi mordercami w latach 2011-2019, w dążeniu do utworzenia tak zwanego Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Setkami zabijali cywilów, w tym dzieci i kobiety, ograbiali ludzi z kosztowności i pieniędzy, palili ludzi żywcem, rozstrzeliwali, ścinali głowy w egzekucjach i nabijali je na metalowe pręty, wieszali, torturowali, gwałcili kobiety i dzieci, tysiące kobiet czyniąc niewolnicami, które odsprzedawali sobie za nawet 50 dolarów USA . Wysadzali w powietrze domy wraz z ludźmi, zniszczyli (chociażby Mosul) bezcenne zabytki, mające nieraz 4-5 tysięcy lat (tłumaczenie: Allah zabrania odwzorowywania postaci zwierząt i ludzi). Szkolili 8-10. letnich chłopców i dziewczynki na samobójców („męczenników”) z pasami szahida. 12-14. letni chłopcy, z wypranymi do końca mózgami, podcinali jeńcom gardła, ścinali ich głowy, byli snajperami, zakładającymi się, który z nich zastrzeli najwięcej „wrogów Allaha i jego proroka Mahometa”. Ci dżihadyści z Daesh, Dżabhat an-Nusra i Al-Kaidy, którzy nie zginęli lub nie dostali się do niewoli zmieniali tożsamość, ukrywali się. W niektórych krajach (Irak, Syria, Liban, Turcja, Egipt) była dla nich kara śmierci, po długich torturach. Byli poszukiwani również przez Amerykanów i Rosjan (dżihadyści spalili żywcem kilkunastu Rosjan, w tym pilotów zestrzelonych samolotów bojowych). AŻ NAGLE okazało się, że można bez uważnej kontroli dokumentów i bez kłopotów wsiąść do samolotu, lecącego do Mińska, w egzotycznym państwie Białoruś. Na miejscu wyrzucają wszelkie dokumenty osobiste i… czekają na transport do Niemiec, gdzie zostają „uchodźcami z Syrii i Iraku”. Jednak nie zmieniają się, NADAL są islamskimi fanatykami z Daesh itd., nadal pragną walczyć z Żydami, „niewiernymi” i „krzyżowcami”. POMAGAJCIE IM polscy politycy, celebryci, aktorzy, aktoreczki! Allah Akbar… O „biednych dzieciach uchodźców” i „samotnych nastolatkach” opowiem niebawem. Wszystko z arabskojęzycznych portali…