W całym Hollywood trudno znaleźć osobę bardziej pracowitą od Nicole Kidman. W wieku 54 lat aktorka nadal żywo angażuje się w działanie fabryki marzeń. Ledwo co świętowała premierę najnowszego obrazu ze swoim udziałem - uznanego przez krytyków Wikinga, a teraz ponownie rzuciła się w wir kreatywnej działalności, jako producentka serialu Expats dla platformy Amazon.
Miniserial bazuje na powieści Janice Y.K. Lee, która opowiada o losach trzech Amerykanek mieszkających w Hong Kongu. Za reżyserię odpowiadać będzie Lulu Wang, znana choćby z Kłamstewka z 2019 roku. To właśnie Wang zagościła ostatnio na Instagramie Kidman, która z szerokim uśmiechem na twarzy pochwaliła się wznowieniem prac nad serialem.
Widok przyjacielsko nastawionych pań na pewno ucieszy fanów książkowego pierwowzoru. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku media obiegły bowiem wieści, że Kidman i Wang pokłóciły się podczas kręcenia scen w Mong Koku. Relacje miały być napięte do tego stopnia, że Kidman w pośpiechu opuściła wówczas plan zdjęciowy. Nagrania musiały zostać wstrzymane przez trzy kolejne dni.
Tym razem to jednak nie rzekome przepychanki pomiędzy paniami przykuły uwagę internautów. Całe show raz jeszcze skradło tutaj lico Nicole Kidman, które, zdaniem wielu komentujących, wciąż ulega trudnym to wytłumaczenia zmianom.
Boję się tego spojrzenia; To nawet nie jesteś Ty, tylko jakiś mizerny dubler; Nicole, co się stało z twoją twarzą?; Bardzo to przykre, bo jesteś naturalnie piękną kobietą - pisali w komentarzach zasmuceni fani aktorki.
Przypomnijmy: Internauci krytykują okładkę "Vanity Fair" z Nicole Kidman: "LEDWO SIEBIE PRZYPOMINA!" (FOTO)
Przypomnijmy tylko, że jeszcze do niedawna Nicole zarzekała się, że swą gładką cerę zawdzięcza wyłącznie ćwiczeniom, zdrowej diecie i kremom z filtrem. Dopiero w 2011 roku przyznała, że spróbowała kiedyś botoksu, ale postanowiła nigdy więcej z niego nie korzystać, jako że jej samej nie podobał się efekt końcowy zabiegu.
Faktycznie nie da się jej już poznać, czy internauci trochę tym razem przesadzili?