Michał Szpak wrócił ze Sztokholmu, gdzie reprezentował Polskę w finale 61. Konkursu Piosenki Eurowizji. Na lotnisku w Warszawie wokalistę gorąco przywitali fani. Zaśpiewali nawet dla niego piosenkę. Przypomnijmy, że w głosowaniu widzów zdobył trzecie miejsce, a w ogólnej klasyfikacji dopiero ósme. Szpak zapewnia jednak, że głosowanie jury nie ma dla niego znaczenia.
W zagranicznych mediach jest bardzo dużo komentarzy na mój temat, piszą o mnie największe gwiazdy i pisarze. Byłem trzeci w głosowaniu publiczności, to mnie rozbraja, głosowała cała Europa i Australia. Na Eurowizję jedzie się, by pokazać umiejętności. Jeśli zostajemy tam zauważeni, to największa nagroda. Głosy jury nie mają dla mnie znaczenia. Śpiewam dla publiki.
Zobaczcie, jak cieszył się tuż po ogłoszeniu wyników: Szpak na ÓSMYM MIEJSCU w finale Eurowizji: "Muszę to opić, idę na ostrą balangę!"
Źródło: TVN24/x-news