W zeszłą niedzielę Kourtney Kardashian i Travis Barker po raz kolejny stanęli na ślubnym kobiercu. Ceremonia odbyła się w zabytkowej willi Castello we włoskim mieście Portofino. Wszystko było oczywiście na bogato, chociaż nie brakuje głosów, że ślub był tak naprawdę reklamą Dolce&Gabbana.
Zobacz też: Dom mody Dolce&Gabbana zarobił MILIONY DOLARÓW na ślubie Kourtney Kardashian i Travisa Barkera! Zaskoczeni?
O ślubie Kourthney Kardashian i Trvisa Barkera gorąco rozpisują się tabloidy na całym świecie. Ich uwadze nie umknął fakt, że organizacja wesela - nawet jeśli w części się zwróciła - musiała pochłonąć ogromne koszty. W mediach zawrzało po tym, jak Kylie Jenner pochwaliła się menu serwowanym na przyjęciu.
Daniem głównym był włoski makaron, którego porcja pozostawiała jednak wiele do życzenia. Internauci już mają ubaw z tego, jak "napompowana" była uroczystość:
Wielkość porcji makaronu na ślubie Kourtney Kardashian to jedna z najsmutniejszych rzeczy, jakie widziałam w życiu - napisała jedna z fanek na Twitterze.
Inni fani stwierdzili na dodatek, że czują się "osobiście zaatakowani", ponieważ ich zdaniem porcja ma zaledwie 100 kalorii i jest zdecydowanie za mała.
Jeżeli jeszcze nie dowierzacie w rozwój tego "dramatu", to może uspokoją was słowa włoskiego kucharza, który gotował na weselu Kardashianki. Mężczyzna wyjaśnił, że
Swoją opinią w tej sprawie podzielił się również włoski kucharz, który wyjaśnił dlaczego porcje na weselu celebrytów były tak małe. Mężczyzna orzekł, że po prostu oni się nie objadają.
To kuchnia dla smakoszy, tutaj we Włoszech większość luksusowych restauracji podaje dania w ten sposób. Porcje nigdy nie są tak duże jak w USA - napisał na Twitterze.
Rozumiecie tę makaronową aferę?