Wiadomość o śmierci znanego z programu "Królowe życia" Gabriela Seweryna wstrząsnęła opinią publiczną. Przykra informacja obiegła media we wtorkowy wieczór. Głogowski Szpital Powiatowy potwierdził, że 56-latek został przyjęty na SOR po godzinie 15:00. Po dwóch godzinach doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo prób reanimacji pacjenta nie udało się uratować. Wkrótce zauważono, że w dniu śmierci Seweryn prowadził transmisję na żywo na Instagramie. Jej zapis rzuca nowy cień na sprawę nagłej śmierci mężczyzny.
Na kilka godzin przed odejściem 56-latek pokazał, jak błaga na ulicy o pomoc, pospieszając towarzyszącego mu mężczyznę, aby ten wezwał karetkę. Jak twierdził, wezwani na miejsce ratownicy medyczni nie chcieli mu pomóc. Sprawą zajmuje się już prokuratura, a na Pudelku można zapoznać się z oświadczeniami rzecznika pogotowia, a także głogowskiej policji. Medycy wytłumaczyli, że byli zmuszeni wycofać się z interwencji z uwagi na rzekome agresywne zachowanie gwiazdora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gabriel Seweryn nie żyje. Moda była jego życiową pasją
Nagła śmierć Gabriela Seweryna okazała się szokująca dla wielu osób, które miały okazję poznać projektanta. W sieci pojawiły się już pożegnalne wpisy - m.in. autorstwa byłego partnera 56-latka Rafała Grabiasa, a także producentów programu "Królowe życia". To właśnie dzięki zdjętemu już z anteny formatowi, widzowie mogli zajrzeć za kulisy kolorowego i pełnego emocji życia Seweryna. Przed kamerami pokazywał m.in. pewne elementy swojej pracy. Przypomnijmy, że Gabriel przez wiele lat zajmował się projektowaniem futer, skąd wziął się jego przydomek "Versace z Głogowa".
Tak wygląda pracownia Gabriela Seweryna. Przy wejściu pojawiają się znicze
Choć całkiem niedawno gwiazdor słynnego show TTV ogłosił, że jego biznes upadł i został zmuszony do zarejestrowania się jako bezrobotny, moda do końca pozostała jego ogromną pasją. Sympatycy zmarłego 56-latka uczcili jego pamięć, odwiedzając głogowską pracownię, w której przez sporą część swojego życia projektował futra. Przed zabezpieczonym przez policję wejściem do budynku pojawiły się znicze i kwiaty.