Anna Mucha nigdy nie należała do osób, które specjalnie wzbraniają się od kontaktu z instagramowymi obserwującymi. Czasem ślą jej wyrazy wsparcia i uznania, innym razem korzystają z okazji, aby wbić aktorce szpilę. Ta wielokrotnie już udowodniła, że doskonale wie, jak sobie radzić z internetowymi krzykaczami.
Anna Mucha dostała nietypową prośbę. Już odpowiedziała
O tym, że gwiazdy otrzymują przeróżne wiadomości, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Przyjęło się też, że osoby rozpoznawalne świetnie zarabiają, więc ich skrzynki pękają w szwach od próśb o wsparcie finansowe. Często jest ono uzasadnione np. stanem zdrowia bliskiej im osoby, ale nie zawsze. Jedną z takich wiadomości Mucha pochwaliła się właśnie na Instastories.
Dzień dobry kochani! Z cyklu: ludzie listy piszą - zaczęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części Anna udostępniła fragmenty wiadomości internautki, która uznała, że to dobry pomysł, aby poprosić aktorkę o darowiznę. Żeby się nie zniechęciła już na wstępie, kilka razy padła prośba o to, aby doczytać "list" do końca. Jak twierdziła, pieniądze chce przeznaczyć na mieszkanie dla córki.
Droga Aniu, proszę przeczytaj do końca - padło już na wstępie. Piszę, zwracając się z prośbą o pomoc materialną/darowiznę (proszę, przeczytaj dalej), którą chcę przeznaczyć na zakup małego mieszkania/kawalerki dla mojej córki. Obiecuję, że jeśli uda mi się spełnić nasze marzenie, a uzbierana kwota przewyższy oczekiwania, to na pewno zostanie wykorzystana w jak najbardziej korzystny sposób, nie zostanie przetrwoniona, ponieważ wiem, ile trzeba pracować, aby zarobić. Zostanie przeznaczona na remont, meble, a jak wystarczy - opłaty.
Zgadujemy, że prośba niekoniecznie przekonała samą zainteresowaną, która dodała od siebie ironiczny dopisek.
Dobra, ktoś coś jeszcze? Bo idę do bankomatu...