Ilona Felicjańska nie traci dobrego mniemania na swój temat. Ostatnio stwierdziła, że jest pisarką, modelką, a chciałaby też spełniać się jako aktorka. Okazuje się, że Ilona od lat marzy o roli filmowej i nawet miała taką propozycję, jednak odmówiła.
Był już taki moment, że dostałam rolę w serialu, ale musiałam niestety zrezygnować ze względu na mojego byłego męża. Nie byłam jeszcze gotowa, ale być może aktorstwo jest jeszcze przede mną - tłumaczy w rozmowie z Newseria Lifestyle.
Kolejny raz wykorzystała okazję, by dopiec byłemu mężowi. I dodała: "Bardzo chciałabym zagrać u Wojtka Smarzowskiego. Wojtek opowiada o tym, co najgorsze w uzależnieniu".
Czy taka forma reklamy wystarczy, żeby dostać rolę? Być może wypadłaby wiarygodnie jako pijany kierowca uciekający z miejsca wypadku?