Ilona Felicjańska do tej pory bardzo często wracała do tematu alkoholizmu i uzależnienia. Ostatnio jednak szczególnie upodobała sobie temat pieniędzy. Wspomina czasy, kiedy była "biedna" i musiała robić zakupy w second handach. Opowiada również o ważnym wydarzeniu w jej życiu, rok temu kupiła sobie jeansy za 170 złotych, do dziś pamięta tę chwilę. Przypomnijmy: Felicjańska: "Rok temu kupiłam jeansy w sieciówce za 170 złotych. Bez proszenia o rabat, popłakałam się!"
Na pytanie dotyczące tego, z czego żyje, próbowała odpowiedzieć dosyć wymijająco. Twierdzi, że by kupić sobie jeansy i laptopa na święta wykłada, chodzi na spotkania autorskie i pisze książki.
W pewnym sensie mam długi, ale też ich nie mam. Życie jest genialne. To my musimy zrozumieć, że jesteśmy jego kreatorami. Potrzebne jest zaufanie do siebie. Od naszej decyzji zależy, jakie życie wybieramy. Ja wybrałam dobrobyt, to się dzieje. Nie należę do osób jęczących. Żyję z wykładów, ze spotkań autorskich, książek, a za chwilę z kampanii modowych, które przede mną.
Zobacz też: Felicjańska o hejterach: "Ludzie z dysfunkcyjnych domów z zaburzonym poczuciem wartości"
Źródło: 20m2 Łukasza/x-news