W środę odbyła się premiera pierwszej, erotycznej książki Ilony Felicjańskiej, "polskiej wersji" 50 twarzy Greya. Celebrytka ogłosiła, że fabuła jest częściowo oparta na faktach z jej życia, a także na seksualnych perypetiach, jakie spotkały jej znajomych. Ilona opisała między innymi seks oralny z niedomytym mężczyzną. W trakcie spotkania autorskiego przekonywała, że nie martwi się tym, że nie przyszła żadna z zaproszonych gwiazd:
Nie obchodzą mnie zarzuty, że pcham się do show biznesu. Na tym spotkaniu nie ma tak wielu gwiazd, jak na pokazie Bohoboco, ale mi nie zależało, aby tu sprowadzić gwiazdy, o których głównie się będzie pisało, ja chciałabym, abyście pisali o tym, że warto w życiu pokonywać siebie.
Uciekłam w pisanie. Napisałam i włożyłam to szuflady - wyjaśniła Ilona. W moim życiu było sporo sensacji. O wszystkich państwo jeszcze nie wiedzą.
Donyślamy się więc, że Ilona jeszcze nam o tym opowie.