Wraz z protestami aborcyjnymi w mediach zrobiło się głośno o Annie Zawadzkiej, feministce, która ostentacyjnie wyszła z warszawskiego kościoła podczas odczytywania listu biskupów apelujących o zniesienie aborcji. Od tej pory Zawadzka zyskała niemal status celebrytki.
Popularność ma też swoje negatywne strony. W rozmowie z Pudelkiem Anna Zawadzka stwierdziła, że byłoby bezpieczniej, gdyby... występowała w hełmie:
Ktoś mi powiedział: "Anka, powinnaś założyć hełm, bo byś nie dostała tyle hejtu". Jest dużo prawdy w tym. Kiedy występowałam w hełmie, czułam się bezpieczniejsza. Teraz, kiedy występuję w sukni, tak jakby się otworzyła dodatkowa ilość hejtu. Ja wiem, każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy, ale można to robić w sposób graniczny - stwierdziła.