Kilka dni temu 67-letni Zbigniew Wodecki znalazł się w szpitalu po tym, jak doznał udaru. Podobno stan zdrowia muzyka się ustabilizował, a największe zagrożenie minęło. Wśród przyczyn udaru u Wodeckiego pojawia się przede wszystkim przepracowanie i zbyt intensywny tryb życia. Swoją pomoc muzykowi zaoferował Michał Figurski, który rok temu doświadczył dramatycznego zwrotu w życiu, jakim był wylew i częściowy paraliż, przez wiele lat nie dbał o zdrowie.
Dzwoniłem do menadżera Wodeckiego. Każda pomoc jest bardzo istotna. Powiedziałem, że jestem świeżo po wylewie i jestem obstawiony lekarzami i mogę się spotkać z rodziną i wesprzeć. Wylew jest schorzeniem. o którym w ogóle nic się nie mówi. Wiedza na ten temat jest bardzo znikoma. Wodecki jest fighterem, jest niesamowicie pogodnym człowiekiem, to mu pomoże najbardziej. Przychodzi monet kompletnego załamania, depresji, która odbiera chęci do walki i rehabilitacji. Na prawo i lewo słyszę, że się lansuję na chorobie.
Lans, czy pomoc?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news