Jakiś czas temu Michał Figurski udzielił pierwszego telewizyjnego wywiadu po wylewie. Dziennikarz wyznał, że jest wdzięczny nowej partnerce za wspieranie go w trudnych chwilach. Przyznał także, że żarty z gwałcenia Ukrainek mocno odbiły się na jego zdrowiu:
Wygląda na to, że Michał zamierza teraz zrezygnować z niegrzecznego wizerunku i wyniósł lekcję z przykrych doświadczeń:
Powrót na własne śmieci jest najlepszą terapią. Miałem wylew krwi do mózgu. Budzisz się z potwornym bólem głowy i ze świadomością, że coś się złego stało. Zacząłem sobie przypominać numer pesel, żeby sprawdzić, czy funkcjonuje mój mózg. Moja lewa ręka nie wygląda dobrze. Wylew brzmi jak wyrok.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news