Michał Figurski z powodu wieloletniej nieleczonej cukrzycy rok temu przeżył zagrażający jemu życiu wylew. Został przewieziony do szpitala z rozległym krwotokiem w głowie, z powodu pęknięcia osłabionego naczynia krwionośnego. Lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie. W wyniku choroby Figurski doznał częściowego paraliżu ciała. Po wybudzeniu ze śpiączki odkrył, że musi na nowo uczyć się najprostszych czynności takich jak mówienie, samodzielne jedzenie oraz chodzenie. Przyznał, dlaczego zdarza mu się śmiać ze swojej choroby. Uważa to za sposób, aby się wzmocnić:
Śmianie się z niej pokazuje, że jestem silniejszy. Nie wyolbrzymiam mojej choroby, wręcz przeciwnie to jej upowszechnianie. Wiem, że ludzie są oburzeni, tym jak można żartować z tak poważnych rzeczy. Myślę, że im więcej dystansu, tym więcej we mnie siły. To jest choroba, którą muszę przejść i tyle. Nie znam osoby, która przechodząc tak trudny czas ze swoją chorobą, chętnie nie dałaby jej w dupę.
Źródło:AgencjaTVN/x-news