Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Filip Chajzer wspomina walkę z depresją: "Bałem się wyjść z domu, byłem jak zahibernowany. Wtedy w środku nie żyłem"

224
Podziel się:

Filip Chajzer postanowił po raz kolejny otworzyć się na temat depresji. W rozmowie z "Vivą" prezenter opowiedział m.in. o zmaganiach z hejtem i o pandemii koronawirusa, która go "uratowała". "Maseczka stała się moją czapką niewidką" - wyznał.

Filip Chajzer wspomina walkę z depresją: "Bałem się wyjść z domu, byłem jak zahibernowany. Wtedy w środku nie żyłem"
Filip Chajzer otwiera się na temat walki z depresją (AKPA)

W połowie maja Filip Chajzer opublikował na Instagramie obszerny wpis, w którym wyznał, że od stycznia ubiegłego roku zmaga się z depresją. Wcześniej o chorobie prezentera wiedzieli jedynie jego najbliżsi. W końcu 36-latek postanowił jednak opowiedzieć o swoim stanie.

Ostatnio Filip Chajzer po raz kolejny otworzyć się na temat depresji, tym razem udzielając obszernego wywiadu magazynowi "Viva". Prezenter TVN wyznał, że czuł "wewnętrzną potrzebę" podzielenia się ze światem historią osobistych zmagań. Jak stwierdził, po opublikowaniu postu czuł, jakby "zdjął z siebie słonia".

(...) Poczułem, że jeśli nie wyrzucę tego z siebie, będę coraz cięższy i cięższy. A chciałem w końcu poczuć się lekko - przyznał.

Chajzer nie ukrywał jednak, że właściwie był przygotowany na falę hejtu.

Bardzo się bałem. Nie, że depresja wróci, ale że ludzie zaczną pisać: „Co on p…li?!”. Wiem, że ludzie myślą: Jak człowiek, który jest prezenterem, wiecznie uśmiechnięty, który ma pieniądze, dom, rodzinę, może mieć depresję? Jakie on ma prawo mówić o depresji? (...) To może zabrzmieć jak próba użalania się nad sobą. I to bardzo nieudolna. Ale czułem, że to jest ten moment, kiedy mogę powiedzieć, co mnie spotkało - zdradził.

Prezenter przyznał, że reakcje internautów na jego wyznanie były dla niego sporym zaskoczeniem.

Zalały mnie tysiące komentarzy, w których ludzie opisywali swoje zmagania z tą podstępną i okrutną chorobą. Ona nie wybiera. Nieważne, czy jesteś dyrektorem banku, kierowcą autobusu, czy weterynarzem - stwierdził.

W rozmowie Chajzer wrócił pamięcią do początków choroby w styczniu 2020 roku i głośnych zarzutów w filmie Gargamela.

(...) Pewien youtuber opublikował film, którego tytuł mógłby brzmieć: „Wszystko, co najgorsze o Filipie Chajzerze”. Założenie - Filip Chajzer to bardzo zły człowiek, a żeby to ukryć, angażuje się w akcje charytatywne (...). Wolny kraj, wolny internet. Rozumiem zasady gry. Okazało się jednak, że autor tego „dzieła” ma skupioną wokół siebie bardzo dużą społeczność, która przypuściła na mnie frontalny atak. Brutalny. Nie tylko w komentarzach - wyznał i dodał, że internauci zakładali mu fałszywe profile w mediach społecznościowych, z których "pisali głupoty w jego imieniu".

Prezenter przyznał, że na ogół stara się nie czytać negatywnych komentarzy na swój temat. Tym razem jednak nie udał mu się odciąć od fali hejtu.

(...) To było wszędzie. Przypadek ekstremalny. Ale tym, co mnie sparaliżowało, sprawiło, że zamarłem na wiele tygodni, było to, że ludzie wklejali wszędzie zdjęcia z wypadku, w którym zginął mój syn Maks. Chcieli mnie w ten okrutny sposób ukarać. Wiem, że nie wszystko, co w życiu zrobiłem, było za*ebiste (...). Dziś potrafię na to spojrzeć z innej perspektywy. Ale czy ten wymiar kary był stosowny? Czy naprawdę zasłużyłem? Wtedy, gdy wychodziłem z domu, miałem wrażenie, że każdy człowiek, którego mijam, jest tym, który pisze o mnie te komentarze, który wkleja mi te zdjęcia - wspominał w wywiadzie.

Jak stwierdził Chajzer, pracując w telewizji, nie dawał po sobie poznać, co tak naprawdę przechodził. Dużym wsparciem okazała się dla niego ekranowa partnerka, Małgorzata Ohme, zawodowa psycholożka.

Musiałem wychodzić do ludzi, uśmiechać się, prowadząc program. Dla mnie bycie „pro” w pracy jest bardzo ważne (...). [Ohme - przyp. red] wiedziała doskonale, o co chodzi. Była buforem między mną a tym, co w danym momencie było mi niepotrzebne - zdradził Chajzer.

Prezenter jest przekonany, że uratowała go pandemia koronawirusa.

(...) Wybuchła wtedy, kiedy miałem swój najgorszy czas. Bałem się wyjść z domu, bałem się ludzi. Maseczka stała się moją czapką niewidką. Zakładałem ją, czapkę z daszkiem, okulary przeciwsłoneczne i byłem niewidoczny. Ja wtedy w środku… nie żyłem (...) Tak naprawdę bałem się nie tylko wyjść z domu. Bałem się wyjść z łóżka, wsiąść do samochodu. Byłem jak zahibernowany. To chyba najlepsze słowo. Nic nie miało dla mnie znaczenia - przyznał.

W wywiadzie Chajzera zapytano również o to, czy początki jego choroby mogły być związane z wydarzeniami z 2015 roku. Wówczas w wyniku tragicznego wypadku zginął syn prezentera, Maksymilian.

Myślisz o nieprzepracowanej traumie? To jest możliwe. Myślę, że psychologowie albo psychiatrzy mogliby powiedzieć to samo (...). Może się wydawać, że traumatyczne przeżycie udało ci się przepracować, przerobić, dojść do siebie i wypłynąć na powierzchnię. A jednak masz to wszystko w tyle głowy. Zawsze! W każdej minucie życia, 24 godziny na dobę. Nie zapominasz ani na sekundę. Ja tak mam. A potem staje się coś takiego, przez co ta tragedia wraca do ciebie ze zdwojoną siłą. Dostajesz podwójny strzał. Ja dostałem (...). Na szczęście przez to, co mnie spotkało, wyszedłem silniejszy - wyznał.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, skorzystaj z listy miejsc, w których możesz szukać pomocy. Znajdziesz ją TUTAJ. Pamiętaj! W sytuacji zagrożenia życia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(224)
WYRÓŻNIONE
Lalala
3 lata temu
Jakoś nie miał problemów z hejtem gdy szczuł na dziennikarkę która skrytykowała go za całowanie kobiet na ulicy wbrew ich woli w America Express. Co do empatii względem innych wystarczy przypomnieć jego udawane ataki paniki w DDT... Zamiast wzbudzać współczucie powinien przestać robić żałosne żarty i (jeśli już się zdarzą) przepraszać za nie. Ludzie nie są aż takimi idiotami żeby dawać się nabrać na takie manipulacje...
Nie współczuj...
3 lata temu
Mówi to facet który nabijał sie z chorych cierpiących na stany lękowe. Nie. Nie współczuję.
Mmmm
3 lata temu
Dopóki pan Filip dowala innym jest cacy jak ktoś dowali jemu- depresja,mocno naciągane...
Hania
3 lata temu
Można mieć depresję i być jednocześnie kiepskim człowiekiem. Nawet narcyz może mieć depresję. To nie znaczy, że społeczeństwo nagle musi lubić tego kolesia i żałować go. Ale zameczek jak widać próbuje użyć swojej choroby jako tarczy ochronnej i do tego szuka sympatii ...niech spada na drzewo. 50% Polaków ma depresję i nie mają nawet pieniędzy na leczenie, co oni mają powiedzieć.. po prostu wstyd.
Gosc
3 lata temu
Może wystarczy już tej medialnej szopki, panie Chajzer. Depresję leczy się u lekarza, a nie w social mediach. 🥶
NAJNOWSZE KOMENTARZE (224)
uooops
3 lata temu
czyli już po... to teraz podpowiadam : czas na hashimoto, uczulenie na gluten, osobowość borderline, zakwaszenie organizmu, problemy z cerą, grzyby i pasożyty organizmu etc... wystarczy znowu się tym pochwalić i za wszelką cenę nie dać o sobie zapomnieć , do wyrzygania.
Fanka
3 lata temu
Filip jesteś super facetem o wielkim sercu i zawsze tak o sobie myśl.Sciskam Cię mocno.
Poler
3 lata temu
Lepiej jak go w mediach nie bylo. Od zawsze go nie trawie.
Wwws
3 lata temu
Nie wierzę ,żeby po śmierci własnego dziecka dało się wrócić do normalności,nie dziwi mnie jego depresja teraz młodzi są bardzo słabi psychicznie depresja dopada ich z o wiele mniejszych problemów a on dostał straszny cios ,wiec może dajcie mu spokój bo nie wiecie co przed wami .
Słońce
3 lata temu
Kiedyś bardzo lubiłam Zygmunta ,ojca Filipa ,taki fajny facet z klasą ,moja koleżanka się podkochiwała platonicznie.Filip też jest ok pod każdym względem.Nie powinien tak bardzo brać wszystkiego do siebie.Wiadomo jacy są ludzie dzisiaj,choć nie wszystko ,na szczęście.
❤️wielkie ser...
3 lata temu
Fajnie,że robi coś dobrego dla innych a psy niech szczekają.Pozdrawiam Filipa
Monia
3 lata temu
O kim nie gadają tego w doopie mają.Wszystkiego dobrego Filip.Jestes super gość podobnie jak tata Zygmunt
ola
3 lata temu
Zamknij się płaczku, zajmij pracą zawodową a nie robieniem z siebie klauna i chorągiewki. Nikogo nie obchodzą Twoje problemy z których usiłujesz robić dobry PR. Pokazałeś się od jak najgorszej strony tak wiele razy, ze żadne współczucie wizerunku nie uratuje. A jako, ze zdrowie najważniejsze to skup się na leczeniu, terapii, zażywaniu leków czy co tam Ci zapisano i po prostu zniknij z mediów. Ludzie Cię nie znoszą za całokształt, nie za pojedyńcze akcje maskowane potem charytatywnymi ściemami. Jesteś ofiarą własnego wizerunku w którym się pogubiłeś. Daj sobie czas i szansę powrotu do jakiejś równowagi zamiast znów męczyć ludzi żalami o tym jak Ci ciężko i jak ludzie nie wierzą w Twoje dobre serce. nara!
Kobieta po pr...
3 lata temu
Do Filipa i wszystkich,których dotyka hejt ,zresztą mnie również.Oierwsze to pamiętajcie,że mówią tylko o ludziach wielkich a drugie -denerwowac się to mścić się na swoim zdrowiu przez głupotę innych.Trzymaj się Filip .Pozdrawiam z Pomorza
adam
3 lata temu
nie przekonuje mnie kolo
LoL
3 lata temu
A może dostał depresji, bo w końcu zdał sobie sprawę z tego, że wcale nie jest śmieszny? Moim zdaniem straszna ściema. Doświadczył tego co sam zafundował niejednej osobie, która padła ofiarą jego niestrawnych pseudo żartów i teraz mu nagle przykro. Nie jest mi go żal. Poza tym po co te wynurzenia? Jeśli faktycznie ma depresję niech się leczy, a nie gada o tym na social media. Nie on jeden ma depresję.
kasia
3 lata temu
Ja go szanuję za to, że pomaga Powstańcom Warszawskim. Cześć i chwała Bohaterom!
Runo
3 lata temu
Do BANKRUTA! Jesteś najbardziej podłym człowiekiem jakiego miałam okazję tu "poznać"
Maggie
3 lata temu
Czy Polacy zawsze muszą innych hejtem zalewać . Ostatnio na Bozenke z Klanu,która nic złego nie powiedziala.Skupcie się ludzie na swoim życiu, bądźcie bardziej życzliwi a i świat będzie lepiej wyglądał.Serdecznosci dla Filipa.Masz wielkie serce ❤️
...
Następna strona