Filip Gurłacz swoją przygodę z show-biznesem rozpoczął od niewielkiej roli w serialu "2XL". Z czasem jego filmografia zaczęła się rozrastać, a on coraz częściej pojawiał się nie tylko w serialach, ale także w hitach kinowych. Ostatnio możemy go oglądać w "Dzielnicy strachu" oraz w "Pierwszej miłości". Prawdopodobnie to właśnie udział w polsatowskiej produkcji przyczynił się do zaproszenia go do "Tańca z gwiazdami", gdzie partneruje mu Agnieszka Kaczorowska.
W trzecim odcinku rozgrzali parkiet do czerwoności i zdobyli 40 punktów od jury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udział Filipa Gurłacza w tanecznym show sprawił, że media i fani zaczęli interesować się jego życiem prywatnym. Nie wszyscy wiedzą, że jego żoną jest Małgorzata Patryn-Gurłacz, także aktorka, znana z "Pierwszej miłości". W serialu wcielała się w dwie postaci: policjantkę z referatu Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu oraz Hannę Olecką, prezenterkę w redakcji lifestylowej telewizji "Fajna TV".
Filip Gurłacz i Małgorzata Patryn-Gurłacz - od kiedy są parą?
Filip i Małgorzata są małżeństwem od 2016 r. i mają dwóch synów: Michała i Józefa. Parą są jednak od 14 lat. To właśnie rodzina była dla aktora wsparciem, gdy walczył z nałogiem.
Kłamałem na potęgę. (…) Cierpieli na tym moi bliscy. Tego dnia upadłem na ziemię w kuchni - nie jadłem, nie piłem, nie spałem, nie chodziłem do toalety, nie kąpałem się, nie sprzątałem domu i wyłem, i piłem wódkę. (...) I tu się stało coś, przez co jestem tutaj i trwam. Wstałem, wziąłem ten różaniec, poszedłem do kuchni, odpaliłem YouTube jakiegoś księdza i zmówiłem z nim różaniec - mówił w wywiadzie na kanale "Moc w słabości".
TYLKO NA PUDELKU: Agnieszka Kaczorowska ujawnia, jak radzi sobie z artykułami na temat rozstania z Pelą: "To jest ZBAWIENNE"
Więcej na temat życia prywatnego zdradził w "Tańcu z gwiazdami". Otworzył się na temat swojego życia i trudnych momentów, które go ukształtowały, wspomniał o okresie, w którym "dodawał gazu", aż w końcu dotarł do punktu, w którym już nie miał kontroli. Przełomem były narodziny syna.
Miałem taki okres w życiu, w którym dodawałem gazu. Driftowałem utrzymując się jakoś na jezdni życia, aż w końcu przyszedł zakręt, przy którym ja nie byłem w stanie nic już zrobić. Mam tutaj na myśli dno moralne, które osiągnąłem w 2020 roku. Leżałem na ziemi i wyłem, i życie dla mnie nie miało sensu. Takie pytanie, które mnie wtedy dręczyło i odbierało mi całą energię do życia, to było, czy ja potrafię kochać, bo kiedy patrzę w lustro, to nienawidzę. I to był moment, kiedy straciłem wszystko. I urodził się mój syn, ja byłem przy porodzie. I on mi przyniósł odpowiedź - potrafię kochać i to jak! Wróciłem do domu, zacisnąłem zęby i powiedziałem "stary, pokocham cię, choćby nie wiem co". Teraz po czasie jestem zdania, że dopóki serce bije, to można je rozpalić - powiedział.
Małgorzata Patryn-Gurłacz nie jest tak popularna, jak jej mąż – na Instagramie śledzi ją niespełna 1800 osób.