Zaledwie kilka dni temu 12. edycja "Top Model" dobiegła końca. Zwycięzcą kolejnego sezonu rywalizacji został Dominik Szymański, ale osób, które wygrały w programie nagrody czy gościnny udział w kampaniach i pokazach znanych projektantów było oczywiście więcej. Jednym z nich był Filip Krogulski, który po jednym z zadań został wyróżniony przez Mariusza Przybylskiego.
Wygrał, ale w pokazie nie poszedł. Filip z "Top Model" ujawnił prawdę
W trakcie mijającej edycji, a dokładnie w 4. odcinku serii, Filip został jednym ze zwycięzców po udziale uczestników w pokazie wspomnianego projektanta. Gościnnie jurorką była wówczas także Julia Wieniawa. Gdy przyszedł czas ogłosić wygranych, Krogulski nie robił sobie wielkich nadziei, bo wcześniej usłyszał od Przybylskiego niekoniecznie przychylne komentarze. Ostatecznie okazało się jednak, że został przez niego wyróżniony.
Kompletnie na przymiarkach byłem na nie, a po pokazie jestem bardzo na tak i zapraszam tego pana do pokazu. To jest Filip - mówił projektant.
Byłem czarnym koniem. Nikt na mnie nie stawiał, ale pokazałem się. I fajnie. Docenił mnie. Bardzo się cieszę, to wyróżnienie, spełnienie marzeń - komentował potem Filip w przebitkach.
Zobacz także: Zwycięzca "Top Model" przed laty WYSTĄPIŁ w... "MasterChefie"! Bardzo się zmienił? (FOTO)
Nagrodą był wówczas udział w jesiennym pokazie Przybylskiego, który miał miejsce kilka dni temu. Wszystko byłoby zapewne w porządku, gdyby nie fakt, że w rzeczywistości uczestnik wcale w nim nie poszedł i to mimo wygranej w programie. Filip zabrał na ten temat głos na Instagramie, gdzie bombardowano go pytaniami.
Jak wiecie, w "Top Model" wygrałem pokaz u pana Przybylskiego, który odbył się we wtorek, ale, niestety, nie poszedłem w nim - zaczął. Do tych, którzy oglądali - na pewno pamiętacie sytuację; do tych, którzy nie oglądali - w programie jedną z konkurencji był pokaz pana Przybylskiego, gdzie wygraną było pójście u niego w listopadowym pokazie. Spotkałem się z przykrymi komentarzami z jego strony, że powinienem zaprzestać trenować, pływać lub cokolwiek innego robię, bo nie tędy droga, ale wziąłem to na swoją (za dużą) klatę, bo wiadomo, nie wpasuję się w gusta każdego, ale, jak potem się okazało, sam wybrał mnie jako wygranego tego zadania i zdecydował, że pójdę w jego pokazie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filip z "Top Model" nie otrzymał nagrody z programu. Nie kryje żalu
Krogulski wyznał, że zgodnie z planem stawił się na przymiarkach, ale zakomunikowano mu potem, że w pokazie nie pójdzie. Powód? Podobno poszło o to samo, co już usłyszał od projektanta w programie.
Jednak, jak się okazało, można coś wygrać i puścić to na antenie, ale nagrody później nie otrzymać. Spędziłem prawie 5 godzin na przymiarkach, ponieważ z jakiejś przyczyny, mimo punktualnego przyjścia, zostałem zostawiony na sam koniec tylko po to, żeby usłyszeć to samo, co w programie. Po przymiarkach, w przeddzień, a właściwie praktycznie w dzień pokazu, kiedy już smacznie spałem, około północy, zadzwonił do mnie ktoś i poinformował, że w pokazie nie idę.
Uczestnik nie kryje żalu do Przybylskiego i przyznaje, że nie chodzi o sam udział w pokazie, bo w branży bywa przecież różnie. Chodzi o fakt, że była to jego wygrana w programie, której, jak widać, ostatecznie nie otrzymał i już raczej nie otrzyma.
Rozumiem, że projektant może kogoś chcieć lub nie i luz, taka branża, ale w tym przypadku sytuacja, przynajmniej dla mnie, jest mocno średnia i nie rozumiem, dlaczego zostałem w takim razie wybrany jako wygrany w tym zadaniu i ściągnięty tam... Nie wiem, sami oceńcie.
Faktycznie słabo wyszło?